Rekinado wraca po raz trzeci. To już kultowa seria!

Pierwszą część można było jeszcze opisywać na poważnie, zastanawiać się nad reżyserią, scenariuszem czy grą aktorów. Nooo, o ile ktoś zawodowo pisze recenzję. Druga część już jasno wskazywała kierunek, którym pójdą twórcy.

Trzecia część (Sharknado 3 USA 2015) tylko to potwierdzała. To już zdecydowanie autoparodia - odnoszę wrażenie, że i twórcy, ale i na pewno też widzowie świetnie się bawią.

Rekinado czyli o rekinach atakujących z tornada

To już klasyka filmów o rekinach. Gdybyście zapytali dziś młodych ludzi o najbardziej znany film o rekinach, nie jestem pewien czy wymieniliby Szczęki czy właśnie Sharknado (USA 2013).

Aż się boję zacząć opisywać ten film. No bo co mam napisać, że nad Stany Zjednoczone nadciągają wyjątkowo silne tornada, w których aż roi się od rekinów? Że rekiny przyniesione przez wodę atakują w centrum Los Angeles? Przecież to Was od razu zniechęci. A ten film ma swój klimat. Są przerysowani do bólu bohaterowie, każdy z nich po przejściach. Każdy z nich ma jakieś porachunki z sobą samym, ale także z innymi, a co najważniejsze z rekinami.

Rekiny lodołamacze. Kto ogląda film pod takim tytułem sam sobie jest winien

Czasami lubię sobie obejrzeć film (Ice Sharks USA 2016), który można już po tytule uznać za porażkę światowej filmografii. I rzeczywiście nie zawiodłem się - film można zaliczyć do najgorszych tytułów jakie widziałem. 

Swoją drogą ciekawe skąd taka moda na filmy o rekinach? No bo chyba przecież nie ze względu na Szczęki sprzed ponad około 40 lat. Film opowiada o rekinach, które atakują arktyczną stacje badawczą. Naukowcy muszą walczyć o przetrwanie. Hmm.

Nawet jestem dumny, że tak udało mi się streścić ten film 8-)

Film wyreżyserował i scenariusz napisał Emile Edwin Smith (Flight World War 2, Mega Shark vs. Mecha Shark, Age of Ice, The Grove).