Od zmierzchu do świtu 3 w klimacie westernu

Po kiepskiej drugiej części Od zmierzchu do świtu z niepokojem włączałem trzecią część - Od zmierzchu do świtu 3: Córka kata (From Dusk Till Dawn 3: The Hangman's Daughter USA 1999). Na szczęście nie było tak źle, a jak ktoś lubi westerny z wampirami to może nawet uznać, że jest całkiem nieźle. 

Tym razem w głównej roli występuje knajpa, którą pamiętacie zapewne świetnie z pierwszej części. Jest rok 1900. Trafiają do niej bandyci, którzy uciekają przed stróżami prawa, dziennikarz - autor książek Ambrose Bierce (Michael Parks - Jesteśmy tym co jemy, Od zmierzchu do świtu Grindhouse: Death Proof,  Grindhouse: Planet Terror, Nightmare Beach, The Werewolf of Woodstock, Kieł) z małżeństwem, zamierzających krzewić wiarę oraz kat ze swoimi kompanami, który ściga jednego ze złoczyńców - Johnny Madrida (Marco Leonardi), który zbiegł mu spod szubienicy wraz z jego córką Eesmeraldą (Ara Celi).

Kanibalizm czyli Jesteśmy tym, co jemy...

Trzeba przyznać, że ten film (We are what we are USA 2013) robi wrażenie. Jeżeli przeczytamy, że to film o przygodach rodziny kanibali to wątpię by ktoś (oprócz pasjonatów) włączył film, ale jeżeli dowiemy się, że to historia rodziny jedzącej od wieków mięso ludzi i najmłodszego pokolenia, które chce się z tego zwyczaju wyrwać to jednak coś innego.

Ten film to amerykańska przeróbka meksykańskiego obrazu z 2010. Tego drugiego nie znam, ale postaram się jak najszybciej tę zaległość nadrobić, bo coś czuję, że jest lepszy!

Film wyreżyserował Jim Mickle (Plaga wampirów, Mulberry Street, The Underdogs), a scenariusz pomógł mu napisać Nick Damici (Mulberry Street, Plaga wampirów).