niedziela, 27 grudnia 2009

Pandorum czyli horror w kosmosie

Pandorum to film dla tych co lubią jak akcja rozgrywa się w kosmosie, a dokładniej na statku kosmicznym transportującym ludzi, którzy ocaleli z zagłady Ziemi. Ogląda się całkiem nieźle.

W trakcie podróży kosmicznej budzą się dwaj członkowie załogi, którzy mają przejąć stery. Dziwi ich, że nie mogą zastać swoich poprzedników. Nie pamiętają też jakie było ich zdanie. Szybko okazuje się, że czyha na nich niebezpieczeństwo, nie wiadomo kto jest dobry a kto zły, a statek kosmiczny jest pełen krwiożerczych stworów. Dociera do nich także wiadomość, że Ziemia już nie istnieje, a ich statek wiezie ostatnich ocalałych.
Za wiele o treści filmu nie będę pisał żeby nie psuć

2012 - festiwal efektów specjalnych


Podobało mi się 2012. Już sobie wyobrażam, co wszyscy pomyślą- znowu mu się podoba jakiś shit.

Chyba każdy idący do kina na 2012 wiedział, czego można się spodziewać. Film ten miał bardzo mocną kampanię reklamową. Od pierwszego dnia seansów słyszałem tez krytyczne opinie na jego temat. Większości nie podobała się naiwność, amerykańskość, nieprawdopodobieństwo itd.
I rzeczywiście jest naiwny, typowo amerykański, mało prawdopodobny w wielu miejscach, ckliwy i czasami przegadany. Ale mnie się podobał. Świetne efekty specjalne i poziom destrukcji świata jakoś trafiły do mnie dzisiaj idealnie.

niedziela, 20 grudnia 2009

Summer's Blood

To jeden z tych filmów, które ogląda się i szybko zapomina. Nic raczej nie zostaje w pamięci. No oczywiście poza główną bohaterką - Summer, graną przez Ashley Green znaną oczywiście miłośnikom sagi "Zmierzch".

Summer to młoda kobieta, która przyjeżdża do małego miasteczka aby odnaleźć nieznanego jej ojca. Jednak już pierwszego dnia wpada w ręce lokalnego psychopaty, który w piwnicy stworzył ogród, który upiększa porwanymi kobietami - nazywa je Aniołami. Kobieta stara się przeżyć za wszelką cenę - nie wie jeszcze, że uwięzienie to nie jest najgorsza rzecz jaka mogła ją spotkać...

Lee Demabre - reżysera tego filmu kompletnie nie znam ale bardzo mi się spodobał tytuł jeego filmu sprzed ośmiu lat - Jezus Chrystus - Łowca wampirów 8-)



Summer's Blood Kanada 2009
91 min.
reżyseria: Lee Demabre
scenariusz: Christine Conradt, Sean Hogan
obsada: Ashley Greene, Barbara Niven, Peter Mooney, Stephen McHattie, Danielle Kind, Sean Tucker

sobota, 19 grudnia 2009

Carriers - kolejny film o zagładzie

Coraz więcej ostatnio tych filmów o zagładzie. Czyżby jednak się zbliżała? Carriers trzeba przyznać jest całkiem niezły...

Film opowiada o czwórce przyjaciół, którzy próbują dojechać do bezpiecznego miejsca by uniknąć pustoszącej ziemię zarazy. Powód zagłady nie jest za bardzo znany. Młodzi ludzie ułożyli zasady, które mają im pozwolić uniknąć zarażenia. Jednak łamią je i biorą ojca z chorą córką ze sobą by zawieźć ich w miejsc gdzie rzekomo lekarze mają szczepionkę. To tam właśnie dzieje się jedna z najbardziej poruszających (jak na film katastroficzny oczywiście) scen - gdy jedyny ocalały medyk, postanawia skrócić cierpienie dzieciom, na które nie zadziałała szczepionka...

sobota, 5 grudnia 2009

Zombieland: świetna rozrywka

Jest tak jak w zwiastunie. Wesoło, szybko i sympatycznie.

Chyba nikt, kto obejrzał zwiastun, nie ma wątpliwości, że to parodia filmów o zombiakach. Ale oczywiście możemy potraktować go też serio. Nigdy nie wiadomo co się stanie... Więc warto znać zasady, które pozwolą nam na przeżycie w świecie ogarniętym przez żywe trupy. Grubasy zginą pierwsi - cóż kondycja się przyda żeby móc uciec. To, że należy dobijać zombiaków wiadomo, ale dlaczego warto używać w samochodzie pasów i jak bezpiecznie korzystać z toalet - tego na pewno dowiecie się z filmu Zombieland. Dodatkowy plus dla twórców za sceny z domu B. Murraya 8-)

czwartek, 3 grudnia 2009

Znakomity Dom Zły

Od razu wyjaśnienie. Mimo, że zwiastun i tytuł mogą wskazywać, że to horror, ale tak nie jest. Nie zmienia to faktu, że to naprawdę znakomity, poruszający do głębi film wracającego po latach twórcy "Wesela".

To jeden z tych filmów, które ogląda się czując coraz większe zmęczenie. Psychiczne i fizyczne. I nie wiadomo, które jest gorsze. Od samego początku (podobnie jak w Długu Krauzego) wiemy, że ta historia musi się źle skończyć. Nie wiemy tylko jak źle. Czy ktoś okaże się w tej opowieści pozytywnym bohaterem czy też wszyscy są źli. Szybko też zadajemy sobie pytanie kto przeżyje.

Listopad 2009 - podsumowanie

Trochę spóźnione, ale wreszcie jest. Oto krótkie podsumowanie tego co najchętniej czytaliście w listopadzie:

1. zdecydowane zwycięstwo recenzji filmu Paranormal Activity.
2. recenzja Efektu Motyla 3.
3. zapowiedź premiery Paranormal Activity.
4. recenzja Projekt Monster.
5. recenzja Alfabetycznego mordercy.

niedziela, 29 listopada 2009

Wzgórza stają się czerwone

Dziwny film. Pierwsze pół godziny ogląda się świetnie, potem pół godziny żenady i znowu ciekawe ostatnie dwadzieścia minut.

Film opowiada o młodym mężczyźnie, który poszukuje zaginionego horroru sprzed lat. The Hills Run Red wszedł na krótko do kin, ale został wycofany z powodu nadmiernie sadystycznych scen. Opowiadał o zabójcy o pseudonimie Babyface, który na swoją zniekształconą twarz zakłada dziecięcą maskę. Nasz główny bohater - Tyler (Tad Hilgenbrink - m.in. Straceni Chłopcy 2, Amusement, Grave Situations) w poszukiwaniu filmu natrafia na Alexę (piękna Sophie Monk) córkę reżysera, która pracuje w klubie dla mężczyzn tańcząc przy rurze. Tayler wraz ze swoimi przyjaciółmi i Seriną wyruszają na poszukiwania zaginionego horroru... Nie wiedzą jeszcze, że ktoś idzie ich tropem, a ich niemal każdy krok jest filmowany.

Reżyser Dave Parker (znany z dokumentu Masters of Horror, filmów: Martwi nienawidzą żywych, Domu śmierci, )wykorzystuje popularną ostatnio formułę pokazywania niektórych scen przez oko kamery. Jednak gdzie mu do takich dokonań jak Blair Witch Project, Project Monster czy Paranormal Activity i [rec]. Ale da się oglądać, choć jak ktoś nie lubi nadmiaru krwii wylewającej się z ekranu może spokojnie odpuścić.



The Hills Run Red USA 2008
81 min.
reżyseria: Dave Parker
scenariusz: David J. Schow, John Dombrow
obsada: Janet Montgomery, Tad Hilgenbrink, Sophie Monk, Alex Wyndham, Mike Straub, Ewan Bailey, William Sadler,

niedziela, 15 listopada 2009

Świetny Max Payne

I znowu nie piszę o horrorze. Chociaż czemu nie? Skrzydlate demony pasują do poetyki filmu grozy idealnie.

Jakoś długo nie mogłem się przekonać do obejrzenia filmu Max Payne. Generalnie nie lubię ekranizacji gier, choć kilka świetnych widziałem. Ta opowiada o nowojorskim gliniarzu, którego żona i dziecko zostały zabite. Dwóch bandytów naszemu bohaterowi udało się zabić. Trzeciego ciągle szuka. Ponieważ skupia się głównie na zabójcy najbliższych zostaje odsunięty od bieżącej pracy, trafia do wydziału spraw niewyjaśnionych. Pewnego dnia spotyka piękną Rosjankę, jednak gdy ta proponuje mu seks wyrzuca ją z domu. Kobieta ginie. A nasz gliniarz rusza tropem zabójców ze skrzydłami...

sobota, 14 listopada 2009

Świetne Trzy dni

To, co prawda nie horror, ale chyba się przyzwyczailiście, że czasami piszę też o filmach SF czy katastroficznych. Hiszpańskie Trzy dni naprawdę warto zobaczyć.

Filmy katastroficzne są popularne od dawna, chociażby 2012, który wszedł do kin kilka dni temu, a którego nie miałem jeszcze okazji oglądać. Kiedy jednak powstają produkcje nie amerykańskie wiadomo, że może być to coś ciekawego (albo straszna kiszka). Bo kiedy nie ma wielkich pieniędzy na efekty specjalne trzeba film wypełnić czymś innym. I tak jest właśnie w Trzech dniach.

piątek, 13 listopada 2009

Całkiem niezła Zaginiona kolonia

Miłe zaskoczenie. Całkiem fajny film grozy w mrocznych klimatach.

Wcześniej nic na temat tego filmu nie czytałem. Na nic się więc nie nastawiałem. A tu całkiem sympatycznie się oglądało. Film opowiada o kolonistach, którzy przypływają na opuszczoną wyspę pod koniec XVI wieku w Północnej Karolinie. Zastają opuszczoną osadę. Szybko jednak okazuje się, że okoliczne lasy zamieszkują skandynawskie demony. Czy kolonistom w walce ze Złem pomogą rdzenni mieszkańcy?

Hmm, tak jak teraz czytam opis, który napisałem to brzmi to strasznie naiwnie. Ale naprawdę ogląda się ciekawie. Niezły, mroczny klimat. Musicie jednak ocenić sami.

środa, 11 listopada 2009

Miałki Nieuleczalny strach

Zaczął się jak Krzyk. Później Nieuleczalny strach czerpie garściami z wielu innych filmów. Ale ogląda się bez zbytniej żenady. O ile oczywiście zaakceptuje się, że młodzi Amerykanie to idioci.

Najbardziej irytuje żenujące przedstawienie poszczególnych postaci bohaterów. Wychodzą w tym filmie na idiotów i ciekawy jestem, co myśleli o sobie oglądając już gotowy film. A o czym jest ten film? Grupa młodych ludzi w Halloween wybiera się do szpitala opuszczonego po pożarze, w którym zginęła część pacjentów i personelu. Nie wiedzą, co ich czeka w budynku opanowanym przez duchy i żywe trupy.

niedziela, 8 listopada 2009

[REC]2 - kolejny kandydat do horroru roku!

Oj tych kandydatów mam coraz więcej! Ale naprawdę ten film jest godną kontynuacją pierwszej części (recenzję czytaj tutaj)!

Za wiele Wam o fabule [REC]2 (Hiszpania 2009) nie będę pisał, bo szkoda psuć niespodzianki. Zresztą zapewne opisy znajdziecie na wielu innych portalach. Film rozpoczyna się 70 minut po zakończeniu pierwszej części, gdy dziennikarka Angela (w tej roli Manuela Velasco) zostaje zabrana przez opętaną kobietę na poddaszu kamienicy w Barcelonie. Do budynku wchodzi oddział specjalny policji pod dowództwem... księdza. Mają za zadanie zdobyć próbki krwi opętanej kobiety. Co było dalej zobaczcie sami!

Znowu mamy okazję śledzić obraz z kamery, a nawet kamer.

niedziela, 1 listopada 2009

Październik 2009: najchętniej czytane

Oto krótka lista tego co najchętniej czytaliście w październiku 2009. Niemal wszystko kręciło się w zasadzie wokół Festiwalu Horrorów

1. zapowiedź tegorocznego Festiwalu Horroru
2. recenzja Efektu Motyla 3
3. kolejna zapowiedź Festiwalu Horrorów
4. Zapowiedź Piły 6
5. i jeszcze jedna zapowiedź Festiwalu Horrorów

Bardzo wtórne Oszukać Przeznaczenie 4

Nic nowego szczerze mówiąc się nie spodziewałem, nawet się zastanawiałem czy warto iść, zwłaszcza, że nie przepadam za filmami w 3d. Ale ponieważ nie chciało mi się czekać w domu do północy na Paranormal Activity (czytaj tutaj) postanowiłem wcześniej zobaczyć Oszukać Przeznaczenie 4.

Pamiętam pierwszą część oglądałem z zapartym tchem, druga (czytaj tutaj) podobała mi się tak samo (wyreżyserował ją ten sam co teraz David R. Ellis), trzecia (czytaj tutaj) już znacznie mniej. Stąd brała się niechęć do oglądania kontynuacji.
Tym bardziej, że nie wiem jak Was, ale mnie po seansach w 3d bolą oczy. No ale nie ma co narzekać. Tym razem akcja rozpoczyna się na torze wyścigowym. Nasi bohaterowie, po wizji jednego z nich, opuszczają tor. Zaraz potem dochodzi do strasznego wypadku i ginie ponad 50 osób. Jak zwykle w tej serii kostucha nie odpuszcza i rusza na polowanie stając się coraz bardziej pomysłowa. No cóż, twórcy filmu korzystając z 3d usiłują obryzgać nas hektolitrami krwi, wokół latają części ciała. No i pojawia się po raz pierwszy scena seksu w 3d 8-)

Paranormal Activity - horror roku?

Od wyjścia z kina minęło już kilkadziesiąt minut a ja dalej nie wiem co napisać. Paranormal Activity wbija w ziemię. Coś takiego czułem po [rec], Project Monster i wcześniej po Blair Witch Project. To niewątpliwie kandydat do horroru roku!

Filmy zupełnie różne, ale pomysł ten sam- oparty na zdjęciach z amatorskiej kamery. Paranormal Activity jest najmniej dynamiczny. Przez ponad godzinę przygotowujemy się do tego co nastąpi na końcu! Ale ta ostatnia scena robi niesamowite wrażenie. Celowo zupełnie nie będę pisał o treści filmu - zobaczcie sami.

Film został nakręcony za niewielkie pieniądze z udziałem zupełnie nieznanych aktorów. Podobno oryginalne zakończenie jest zupełnie inne, kinową wersję twórcy zmienić mieli na życzenie dystrybutora.



Paranormal Activity
USA 2007
scenariusz i reżyseria: Oran Peli
obsada: Katie Featherson, Micah Sloat, Mark Fredrisch, Ashley Palmer, Amber Armstrong

czwartek, 29 października 2009

Sobotnia premiera Paranormal Activity!

Ogólnopolska premiera co prawda dopiero 13 listopada, ale już w sobotę film będzie można zobaczyć w kilkunastu miastach w Polsce. Początek o 23.59!

Oto opis filmu autorstwa dystrybutorów:
Film "Paranormal Activity" to ogromna sensacja ostatnich tygodni w Stanach Zjednoczonych oraz niewątpliwie jeden z najbardziej spektakularnych przebojów kinowych ostatnich lat. W miniony weekend horror przebojem wdarł się na pierwsze miejsce amerykańskiego Box Office pokonując nawet Piłę VI - i to podczas jej premierowego weekendu. Sukces jest o tyle spektakularny, że film wciąż pojawia się w ograniczonej liczbie kin. W tym tygodniu było ich niespełna 2 tysiące. W tym samym czasie Piła VI wyświetlana była na ponad 3 tysiącach ekranów. Film zarobił już łącznie ponad 60 milionów dolarów! Tymczasem budżet produkcji wynosił zaledwie 15 tysięcy dolarów!

O czym jest Paranormal Activity?
Para młodych ludzi, Katie i Micah, którzy właśnie rozpoczynają życie pod jednym dachem, zaczyna podejrzewać, że ich dom nawiedzony jest przez złowrogą istotę szczególnie aktywną, kiedy śpią. Chcąc znaleźć źródło niepokojących zjawisk Micah organizuje monitoring domu. Całość filmu składa się z nagrań z amatorskiej kamery oraz monitoringu w sypialni.
Film powstał w 2006 roku na przestrzeni siedmiu dni w domu reżysera - Orena Peli. Ekipa składała się z trzech osób. Peli zaangażował nikomu nieznanych aktorów. Wszystko to nie przeszkodziło wytwórni Paramount Pictures, która dostrzegając w horrorze izraelskiego reżysera ogromny potencjał zdecydowała się na nabycie praw do filmu.

Moja recenzja film będzie dostępna po obejrzeniu filmu.

niedziela, 25 października 2009

Sauna laureatem Złotej Czaszki!

Tak jak się spodziewałem. Sauna, którą recenzowałem już kilka miesięcy temu (czytaj tutaj) wygrała tegoroczny HorrorFestiwal!

Piotr Mańkowski ogłosił decyzje jury na swoim blogu. Oto jej uzasadnienie:
"Jury Horrorfestiwal.pl pod przewodnictwem Andrzeja Kołodyńskiego postanowiło przyznać nagrodę Złotej Czaszki fińskiej “Saunie” za nową próbę realizacji horroru w niecodziennej, historycznej scenerii, z zachowaniem ponadczasowej konwencji. W uzasadnieniu dodano, że film charakteryzuje znakomite aktorstwo, jednocześnie unika konwencjonalnych efektów specjalnych oraz realizatorskiej rutyny. Wprowadza element tajemniczości i dwuznaczności, otwierając nowe perspektywy przed horrorem jako gatunkiem".




Jury wyróżniło również “Das Zimmer” jako najlepszą krótkometrażówkę. Film uznano za przemyślaną, konsekwentną wizję rzeczywistości, która zachowuje dyskretny posmak surrealizmu.

Trzeci dzień HorrorFestiwalu 2009

Na pierwszy dzień nie mogłem, na drugi pobiegłem bardzo chętnie, na trzeci mi się nie chciało... Wróciłem dopiero co z wygranego meczu piłkarzy Śląska, zbliżała się walka Adamka z Gołotą, a wspomnienia z piątku nie dopingowały do oglądania kolejnych horrorów.

sobota, 24 października 2009

Drugi dzień Horrorfestiwalu 2009

Filmów z pierwszego dnia nie miałem okazji oglądać (pisał o nich Kris), a o tych z drugiego dnia sam nie wiem co napisać...

Pierwszy film, który wyświetlano w piątek to "Sauna". Naprawdę świetny obraz, o którym się nie będę rozpisywał bo zrobiłem to już kilka miesięcy temu (czytaj tutaj). Szkoda niestety, że dla części publiczności (a we wrocławskich Arkadach był niemal komplet) był to film zbyt trudny intelektualnie i pozostali fani horrorów musieli wysłuchiwać kretyńskich komentarzy co poniektórych widzów... No ale takich zachowań w kinie niestety się nie uniknie, choć trudno je zaakceptować.

Kolejny film to "Open Graves". I pierwsze rozczarowanie. Horror taki sobie, nawet nie można powiedzieć, że jakaś tragedia, ale czy naprawdę warty tego by pokazać go na HorrorFestiwalu, który ma być czymś wyjątkowym dla fanów grozy? Film nie straszył, a co gorsze czasami wywoływał śmiech... No ale kogo może wystraszyć zabójcza ważka, albo kawałki gumy udającej węże. Czytając zapowiedzi organizatorów, że to połączenie Oszukać przeznaczenie i Jumanji liczyłem, że film ten będzie bliższy temu pierwszemu, a niestety przypominał raczej ten drugi...

I na koniec Visions. I znowu wielkie rozczarowanie. Horror to na pewno nie był, ale mógł to jednak być naprawdę dobry film bo pomysł był. Ale tak naiwnie zrealizowany, że znowu wzbudzała śmiech i głośne, niezbyt pochlebne, dla twórców komentarze. Jednak przedostatnia scena jakoś pozwoliła mi przychylniej spojrzeć na ten film. Co z tego skoro ostatnia zażenowała...

Pytanie co dzisia ...

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga