Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Stephen King. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Stephen King. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 28 października 2013

Znakomite Miasteczko Salem

Nie wiedziałem, że aż tak mnie zachwyci. Miasteczko Salem Stephena Kinga z 1975 jest znakomite!!

Książkę tę czytałem pierwszy raz ze 20 lat temu. Robiła piorunujące wrażenie, jak wszystkie Kingi z tamtych czasów. Później oczywiście obejrzałem pierwszą ekranizację, jej kontynuację i nowszą wersję filmu. A teraz, akurat nie miałem ochoty na żadną nowość i sięgnąłem po Kinga żeby sprawdzić jak się będzie czytać jego pierwsze książki teraz. I muszę stwierdzić, że nie ma co porównywać starych książek z nowymi. Zamierzam więc sięgnąć po kolejne!
O czym jest ta książka nie będę pisał bo chyba wszyscy wiedzą. W roli głównej wampiry!

Zobaczcie nasz profil na Facebooku

piątek, 2 sierpnia 2013

Dzieci wychodzą z kukurydzy!

Cykl Dzieci kukurydzy (Children of The Corn) pamiętam z lat 90. O ile mnie pamięć nie myli pierwszy film z 1984 (powstały na podstawie opowiadania Stephena Kinga) był bardzo dobry, później z filmu na film było coraz gorzej...

Nic więc dziwnego, że sceptycznie podchodziłem do wersji z 2009 i wiele czasu mi zajęło zanim się zdecydowałem ją obejrzeć. Przy czym kompletnie nie pamiętam oryginału i trudno mi porównywać obie wersje. Bohaterami filmu Donalda P. Borchersa (znanego bardziej jako producent, a nie scenarzysta i reżyser) jest małżeństwo - były żołnierz z Wietnamu Burt (David Anders - The Source, Pozostawiona w ciemności, ELI, Powrót trupa, Błękitna głębia 2, Archetype) i Vicky (Kendyse McClure - Carrie, Battlestar Galactica: Razor, Powrót zła).

niedziela, 2 stycznia 2011

Dominium czyli powrót Dionizosa

To kolejna książka Bentleya Little - amerykańskiego pisarza, który podobno ma być następcą Stephena Kinga. Zresztą autora "Dominium" (napisanej w 1992 roku pod tytułem "Dominion") podobno wynalazł sam mistrz horroru w 1990 roku.

"Dominium" opisuje małe miasteczko - Napa, w którym życie toczy się w leniwym tempie. Nikt nie wie, że w miejscowej winiarni, produkującej wina dla wybranych klientów, mieszkają Menady, które przygotowują powrót Dioniozosa. Mitycznym bogiem ma być młody mężczyzna, który przyjeżdża do Napy wraz z matką. Szybko zaprzyjaźnia się z Penelopą, której matki (o dziwo jest ich kilka) są właśnie Menady.

Ciekawy pomysł na książkę, która obfituje w wiele seksualnych opisów. Czyta się szybko. Ale żeby nazywać Little następcą Kinga... Zresztą szczerze mówiąc bardziej mi się podobała jego inna książka "Pociąg upiorów" (opisywałem ją tutaj).

Wydawnictwo: Amber , Luty 2009
Seria: Horrory
ISBN: 978-83-241-3294-2
Liczba stron: 312
Wymiary: 150 x 210 mm

wtorek, 16 listopada 2010

Pociąg Upiorów mknie przez Stany Zjednoczone

Pociąg Upiorów to pierwsza książka Bentleya Little, która wpadła mi w ręce. Okazała się całkiem niezła i kolejne czekają już w kolejce na czytanie.

Bentley Little zrobił karierę po tym jak w 1990 roku odkrył go Stephen King. Podczas swojego wypadku w 1999 roku mistrz grozy miał przy sobie książkę tego autora. Little jest laureatem nagrody Brama Stokera i ma na koncie kilkanaście powieści i ponad 100 opowiadań. Jedno z nich zostało zekranizowane.
Pociąg upiorów (The Burning) został napisany w 2006 roku, a w Polsce ukazał się nakładem Amberu w 2009 roku. Opowiada o pociągu widmo, który mknie przez USA wioząc zamordowanych przez Amerykanów Chińczyków. Większość z nich została zamordowana w latach 1868-69 po zakończeniu budowy linii kolejowej. Trzeba przyznać, że autorowi udało się wciągnąć mnie w stworzony przez siebie klimat grozy i chociaż opis brzmi nieco naiwnie to naprawdę książkę czyta się z dużą ciekawością i lekkim dreszczykiem niemal do ostatniej strony.

Wydawnictwo Amber
Miejsce wydania: Warszawa
Wydanie polskie: 8/2009
Liczba stron: 272
Format: 150x210 mm
Oprawa: miękka
ISBN-13: 9788324134526

wtorek, 29 czerwca 2010

Pod kopułą Stephena Kinga

Długo się zabierałem do tej książki patrząc z przerażeniem na liczbę stron. Czytałem chyba jeszcze dłużej, ale to nie z tego powodu, że jest nudna, a raczej z braku czasu.

A nowa powieść Stephena Kinga (co to chyba film na podstawie jego opowiadania już oglądałem) jest naprawdę dobra. Jakby zrobić wersję fit i skrócić o połowę pewnie udało by się przeczytać ją za jednym posiedzeniem. Ale nie ma co narzekać. King naprawdę świetnie rozrysował postaci w niej występujące i rozbudował wątki. To powoduje, że czujemy się trochę tak jakbyśmy głównych bohaterów dobrze znali, a miasteczko Chester's Mill nie raz odwiedzali. To bardzo dobra książka na urlop i czytanie np. na plaży. Odradzam czytanie w metrze 8-)

Książka opowiada o małej miejscowości, która pewnego przedpołudnia zostaje otoczona przeźroczystą kopułą. To powoduje wypadki i śmierć pierwszych mieszkańców. I dalej S. King opowiada o tym jak coraz bardziej przerażeni stają się ludzie, jak władzę przejmuje psychopatyczny właściciel punktu sprzedaży samochodów, którego syn morduje ludzi dla przyjemności. Jest też postać lokalnej dziennikarki i przede wszystkim Barbary - byłego żołnierza, który pracuje w miasteczku jako pomoc kuchenna, a decyzja władz amerykańskiej armii zostaje przywrócony do służby i ma się zająć poszukiwaniem źródeł powstania kopuły.

Więcej Wam nie napiszę bo warto naprawdę samemu poznawać tajemnice Chester's Mil.

King pisał tę książkę od 1976 roku. Wówczas napisał 75 stron, które zaginęły, ale zostały odtworzone przez pisarza, gdy wrócił do pomysłu trzy lata temu.

piątek, 28 sierpnia 2009

"Po zachodzie słońca" nowy tom opowiadań Stephena Kinga

Nie jestem jakimś szczególnym znawcą twórczości Stephena Kinga. Dodatkowo wolę jego wcześniejsze dokonania typu Carrie, Miasteczko Salem, Smętarz dla zwierzaków czy Christine i To. Ale ubiegłoroczny tom opowiadań przeczytałem z przyjemnością.   

Poprzedni zbiór opowiadań King wydał siedem lat temu. Nic, więc dziwnego, że fani jego twórczości czekali z niecierpliwością. 

Tom otwiera "Willa" (wbrew pozorom to nie jakiś wypasiony dom, a imię dziewczyny). Bardzo dobre opowiadanie o pasażerach pociągu, którzy po katastrofie składu czekają na nowe połączenie.

czwartek, 13 sierpnia 2009

Jazda na kuli wg Stephena Kinga

Świetny film. Świetny klimat, który powoduje, że nie potrzebne są efekty specjalne i fajerwerki. Wystarczył dobry scenariusz i dobry reżyser, by "Jazdę na kuli" oglądało się z przyjemnością od początku do końca.

Ale nie ma się, co dziwić. Film wyreżyserował Mick Garris, specjalista od ekranizacji dokonań Stephena Kinga (tu wywiad dotyczący filmu). Film opowiada o młodym mężczyźnie, który na wieść o chorobie matki postanawia natychmiast jechać ją odwiedzić. Rezygnuje z biletów na atrakcyjny koncert i rusza stopem do rodzinnej miejscowości. Ma za sobą sporo przejść, bojąc się odejścia narzeczonej próbuje w urodziny popełnić samobójstwo.

poniedziałek, 16 marca 2009

Świetny Sztorm Stulecia

Nie ma co mówić. Serial "Sztorm Stulecia", jest o wiele lepszy od scenariusza Stephena Kinga wydanego w formie książkowe. Ekranizację widziałem pierwszy sporo lat temu. Nic się od tego czasu nie zastarzała!

O książce pisałem kilka tygodni temu (czytaj tutaj). Z niecierpliwością czekałem na okazję by powtórnie zobaczyć film. I dzięki Polsatowi udało się. Oglądanie co tydzień mnie nie bawi, więc całość sobie nagrałem, by później się delektować. Hmm, szkoda tylko, że kaseta była nie najlepsza, i to delektowanie się nie do końca było takie radosne.

sobota, 3 stycznia 2009

Sztorm Stulecia, czyli jak Kingowi nie chciało się napisać książki i stworzył od razu scenariusz

Do kupienia tej książki szykowałem się od dawna, ale jakoś zniechęcało mnie to, że jest to oryginalny scenariusz filmowy a nie powieść. Nie miałem jednak racji. Czyta się to bardzo przyjemnie...

Jednak, co powieść to powieść. Sztorm stulecia jest wydany jak scenariusz - mamy tam, więc np. rady autora dla reżysera. Wiele Stephen King pozostawia nam do wyobrażenia sobie samemu. Ciekawy byłem tej pozycji, bo wiele lat temu obejrzałem ten serial, który zrobił na mnie wielkie wrażenie. Jest to opowieść o małej wysepce Little Tall (tam też toczyła się akcja innej książki Kinga - Dolores Claiborne), której mieszkańcy szykują się do odparcia wielkiej burzy śnieżnej.

niedziela, 28 września 2008

Opowieści z ciemnej strony

 
Lubię takie zbiory opowiadań jak ten. Trzy historie spięte w całość, a wśród twórców nazwiska takie jak: Arthur Conan Doyle, George A. Romero i Stephen King.


Przerazić nikogo ten film nie przerazi, ale bawić się może każdy, kto lubi grozę z przymrużeniem oka. Spinaczem całości jest współczesna historia o Jasiu i Małgosi. Młody gazeciarz zwabiony w jednym z domów czekając, aż się znajdzie w piekarniku, czyta swojej porywaczce opowieści z dreszczykiem. 

czwartek, 10 kwietnia 2008

Powalająca Mgła!

Mgła to jeden z najlepszych filmów, jakie ostatnio widziałem. To absolutna czołówka tego roku po Projekt Monster i Jestem Legendą.
 
Mgła to dodatkowo kolejna (po 1408) świetna ekranizacja Stephena Kinga. Ogląda się z zapartym tchem od początku do końca. Film zobaczyłem niestety na ostatnim seansie w Multikinie w Arkadach Wrocławskich. Niestety był on, o co najmniej kilkanaście minut krótszy od oryginału. „Pozdrawiam” pracowników, którzy dokonali okrojenia (z nieznanych mi przyczyn) filmu. Już pierwsza scena – w pracowni malarskiej głównego bohatera- gdy wśród jego prac zobaczyłem plakat z filmu "The Thing” Johna Carpentera – dała mi do myślenia, że będzie to zajebisty film.

niedziela, 10 lutego 2008

Czachopismo #4 (i #2)

Nowe Czachopismo wyszło już parę tygodni temu, ale dopiero teraz miałem okazję je skończyć czytać. Tradycyjnie spora dawka dla miłośników grozy, zwłaszcza tej w wydaniu Stephena Kinga.

Na czwarty numer Czachy (przypomnijcie sobie wywiad z jej twórcami) nie musiałem już czyhać w kiosku. Zaprenumerowałem i dostałem jeszcze zanim pojawiła się w kioskach. Ale i z dystrybucją chyba już lepiej, bo widziałem ją już w paru punktach. Tym razem festiwal informacji o Kingu. Jego biografia, bibliografia, filmografia oraz wybór najlepszych (zdaniem autora) filmów i książek. W obu kategoriach pierwsza trójka jest taka sama: Carrie, Miasteczko Salem i Lśnienie.

niedziela, 6 stycznia 2008

Wywiad z twórcami Czachopisma - Co złego to Oni!

Już wkrótce do kiosków powinien trafić najnowszy, czwarty numer Czachopisma - jedynego w kraju pisma w całości poświęconego horrorowi. A w numerze m.in. sylwetka mistrza powieści grozy Stephena Kinga, relacja z Festiwalu Horroru, seria "Gatunek", rekwizyty kina grozy: lustro, galeria potworów: Hannibal Lecter, recenzje, komiksy, opowiadania. To dobra okazja na wywiad z twórcami Czachopisma: Wojciechem Pawlikiem i Bartłomiejem Paszylkiem.
Skąd pomysł na wydawanie pisma o horrorze. Czy w naszym kraju da się na tym zarobić?

poniedziałek, 26 listopada 2007

1408, czyli przepraszam, ale co się dzieje w mojej głowie

Informacja, że Stephen King doczekał się kolejnej ekranizacji zawsze intryguje. Najpierw entuzjazm - super! Potem refleksja - a jak znowu będzie shit? Ale trailler 1408 zapowiadał, że będzie to dobry film! I był!!!

King napisał tyle książek, a na ich podstawie nakręcono tyle filmów, że trudno je zliczyć. Te najlepsze oczywiście zostają w pamięci - "Lśnienie" Kubricka, "Carrie" de Palmy, "Smętarz dla zwierzaków" Lambert czy "Miasteczko Salem" Hoopera. Tych złych nie będę wymieniał, bo, po co. Każdy z nich miał swój urok. Chociażby "Maksymalne przyśpieszenie", które King sam reżyserował czy też "Przeklęty" Hollanda.

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga