Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Len Cariou. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Len Cariou. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 26 stycznia 2020

Bumblebee: dobra zabawa dla miłośników Transformersów.

Bumblebee (Chiny, USA 2018) to film, który mogą oglądać także widzowie młodsi niż widownia Transformersów. I dobrze się bawić. Film opowiada o jednym z autobotów, który ucieka z Cybertronu i dociera na Ziemię. Tam poznaje 18-letnią Charlie...

Bumblebee ukrywa się pod postacią żółtego garbusa w pewnym małym warsztacie działających na potężnym złomowisku. Tam właśnie znajduje go cierpiąca po śmierci ojca Charlie (Hailee SteinfeldGra Endera). Bumblebee musi się ukrywać, bo ścigają go Deceptikony. Dziewczyna szybko orientuje się, że jej samochód, nie jest tylko zwykłym autem. Szuka go także wojsko...

poniedziałek, 26 listopada 2007

1408, czyli przepraszam, ale co się dzieje w mojej głowie

Informacja, że Stephen King doczekał się kolejnej ekranizacji zawsze intryguje. Najpierw entuzjazm - super! Potem refleksja - a jak znowu będzie shit? Ale trailler 1408 zapowiadał, że będzie to dobry film! I był!!!

King napisał tyle książek, a na ich podstawie nakręcono tyle filmów, że trudno je zliczyć. Te najlepsze oczywiście zostają w pamięci - "Lśnienie" Kubricka, "Carrie" de Palmy, "Smętarz dla zwierzaków" Lambert czy "Miasteczko Salem" Hoopera. Tych złych nie będę wymieniał, bo, po co. Każdy z nich miał swój urok. Chociażby "Maksymalne przyśpieszenie", które King sam reżyserował czy też "Przeklęty" Hollanda.

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga