HorrorFestiwal już coraz bliżej. Czas więc na wywiad, który Pat przeprowadziła z jednym z organizatorów przeglądu filmów grozy!
Horrorowisko:To już trzecia edycja festiwalu - prosi się o małe podsumowanie: co się sprawdziło w dwóch poprzednich edycjach, a co okazało się być punktem zapalnym? I dodatkowe pytanie: czy zbieracie opinie po zakończeniu festiwalu od widzów?
Piotr Mańkowski: Sprawdziła się sama idea
Horrorfestiwal.pl! Mówiąc krótko, okazało się, że jest w Polsce mnóstwo fanów kina grozy. Po każdym festiwalu pozostaje kilkaset maili od widzów, plus opinie na forach internetowych i recenzje na portalach branżowych, które czytamy i staramy się uwzględniać najczęściej powtarzające się tam uwagi. Pomogły one na przykład podjąć nam decyzję o zrobieniu trzeciej edycji festiwalu w terminie około weekendowym, a nie tak jak poprzedniej – rozciągniętej na cały tydzień. Widzowie źle przyjęli tamtą konwencję.
H: Filmy i profil festiwalu są bardzo ściśle określenie. Niewątpliwą zasługą jest emisja filmów, które w innych okolicznościach nie mają szans na zaistnienie w polskich kinach. Jednak czy nie czas na urozmaicenie formuły. O przykładowy wieczór retro - stare horrory mają nieustannie swoich wiernych fanów, a zobaczenie na dużym ekranie hitów z lat 30. czy 50. byłoby niezłym przeżyciem.
PM: Być może za rok. Myślimy o bardzo konkretnym bloku historycznym, ale na razie nie mogę powiedzieć nic więcej. W każdym razie prawa do pokazania tych filmów są w naszym zasięgu.
H: Horrory - to społeczność. Wszak to dzięki fanom rozwija się ta branża i zdaje się, że wszystko ze sobą jest powiązane: kino, książki, grafika, internet, blogi, muzyka... - może ciekawie byłoby uruchomić takie społecznościowe sprawy wokół festiwalu? Czy formuła uniemożliwia?
PM: Rozumiem, że mówimy o towarzyszących festiwalowi eventach? Sprawa jest niełatwa organizacyjnie. Podczas pierwszej edycji udało się zaimprowizować w kilku miastach pokazy charakteryzacji horrorowej. Festiwal w Brukseli musiał pracować prawie 30 lat na obecną formułę, dzięki której podczas jego trwania można zaliczyć tyle imprez dodatkowych z balem wampirów włącznie. Mówiąc krótko, to dodatkowe pieniądze, czas i ludzie, którzy muszą to wszystko zorganizować. Ale oczywiście, bardzo byśmy chcieli w przyszłości dorobić się takiej otoczki dla festiwalu.
H: Horror jest odbierany bardzo często jako dość niszowa estetyka i tematyka. Zatem które z filmów jakie znajdą się w tegorocznym zestawie poleciłbyś tzw. szerokiemu odbiorcy, którego horror może zaskoczyć lub otworzyć;-)
PM: Polecam obejrzenie bloku krótkometrażówek. Mogą wywołać katharsis u horrorowych neofitów!
H: A jaki jest ulubiony horror zacnego organizatora festiwalu?
PM: Od razu sprostuję – jestem jednym z organizatorów. Pracujemy w zespole. Mój ulubiony horror wszech czasów, to
„Mgła” Johna Carpentera.
H: No i oczywiście jaki motyw, książkę czy może płytę chciałbyś zobaczyć zekranizowaną w formie horroru?
PM: Horror rozgrywający się w
Piramidzie Cheopsa. Fascynuje mnie ta budowla. Mogłoby to być coś w rodzaju
„Cube”, gdzie bohaterowie odkrywają kolejne, nieznane przez oficjalną naukę komnaty.
H: Strach to podstawa dobrego horroru. Nie może też zabraknąć zaskoczenia na tegorocznym festiwalu. Poza tym, że straszne byłoby to gdyby się nie odbył... to czym zaskoczycie w tym roku widzów?
PM: To już pytanie do widzów. Mamy nadzieję, że każdy dozna jakiegoś mniejszego lub większego zaskoczenia. Pozytywnego, oczywiście!