niedziela, 26 stycznia 2025

Klasyczne horrory powracają. Nowa wersja Nosferatu!

Jeden z pierwszych seansów "Nosferatu" (USA, Czechy, Wielka Brytania 2024) w warszawskiej Kinotece zapełnił niemal w całości widownię. I o ile nie lubię tłumów w kinie a atmosfera przed filmem nie nastrajała optymizmem to muszę przyznać, że najnowszą produkcję Roberta Eggersa (Czarownica. Bajka ludowa z Nowej Anglii) widzowie obejrzeli niemal w kompletniej ciszy. Reżyser i scenarzysta wraca do korzeni gotyckiego horroru...

Twórcom filmu udało się stworzyć świetną, gotycką atmosferę, jaką pamiętamy chociażby z klasycznego horroru "Nosferatu wampir" Wernera Herzoga z 1979 roku,...

...chociaż zdecydowanie tamtej produkcji ustępuje (nie nawiązuje do oryginału z 1922 roku, bo wstyd przyznać, nie widziałem...). Historia opowiadana w "Nosferatu" jest znana. Jest XIX wiek. Młody pracownik kancelarii prawnej (tu Thomas Huttler - Nicholas Hoult) zostaje wysłany do Transylwanii, by podpisać umowę na sprzedaż miejscowemu arystokracie wielkiego zamku w Niemczech. Mimo ostrzeżeń spotkanych po drodze Romów udaje się do siedziby hrabiego Orloka czyli słynnego Nosferatu (świetna rola Bill Skarsgård). Tam, jak się domyślacie zostaje ukąszony przez wampira... 

Jednak w tej opowieści równie ważną rolę co Thomas spełnia jego nowopoślubiona żona Ellen (Lily-Rose Depp). Od dzieciństwa ma ona ponure wizje związane z jakimś potworem. Strasznym potworem, ale jednocześnie osobą, którą darzy jakimś uczuciem. Okazuje się, że Ellen i Nosferatu wiążą jakieś wspomnienia sprzed lat, a teraz młoda kobieta ma stać się kolejną ofiarą Nosferatu... Trudno być optymistą, gdy statek z wampirem zmierza do małej niemieckiej miejscowości Wisborg, gdzie mieszka małżeństwo Huttlerów... Jednak na drodze stanie Nosferatu profesor Albin Eberhart von Franz (Willem Dafoe)!

Film Eggersa oddaje hołd oryginalnemu "Nosferatu" Friedricha Wilhelma Murnau z 1922 roku, zachowując jego gotyckie korzenie, ale dodając współczesne spojrzenie na horror. W "Nosferatu" nie ma miejsca na tanie straszenie; Eggers buduje napięcie poprzez subtelne, ale niezwykle skuteczne, użycie cienia, światła i dźwięku. Atmosfera jest gęsta, niemal namacalna, wciągając widza w mroczny świat pełen tajemnic i strachu. "Nosferatu" Roberta Eggersa to nie tylko hołd dla klasycznego horroru, ale i wyraz jego ewolucji.

Technicznie "Nosferatu" jest arcydziełem. Zdjęcia Jarina Blaschke, dotychczasowego współpracownika Eggersa, są zachwycające, z kompozycją kadru, która przywołuje obrazy starych mistrzów. Scenografia i kostiumy są dopracowane w najdrobniejszych szczegółach.  

Film uzyskał cztery nominacje do Oscara: za najlepsza charakteryzacja i fryzury, najlepszą scenografie (Beatrice Brentnerova, Craig Lathrop), najlepsze kostiumy (Linda Muir) i najlepsze zdjęcia (Jarin Blaschke).





Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga