Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Catherine McCormack. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Catherine McCormack. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 12 czerwca 2018

Braveheart. Arcydzieło Mela Gibsona

Wiem, wiem arcydzieło to naprawdę wielkie słowo. Ale ja naprawdę uważam, że Waleczne serce Mela Gibsona to film wielki. Film, który widziałem kilkadziesiąt razy i zawsze budził wielkie emocje. 

Braveheart (USA 1995) został nakręcony ponad 20 lat temu, ale ostatnio w podróży lotniczej miałem okazję sobie ten film przypomnieć i teraz napisać o nim parę zdań. Opowieść o poruszającej walce Szkotów o niepodległość w XIII wieku jak zwykle zrobiła na mnie wielkie wrażenie, były wzruszenie, zaduma i oglądanie z zapartym tchem do końca.

czwartek, 12 marca 2009

28 tygodni później

To kolejny świetny horror, jaki ostatnio widziałem. Aż szkoda, że przegapiłem go w kinie.

To świetna kontynuacja niemniej świetnego obrazu "28 dni później" (w reżyserii Danny Boyle twórcy obsypanego Oscarami "Slumdoga"). Ogląda się od samego początku do końca z zapartym tchem. Oczywiście nie ma tu żadnych nowatorskich pomysłów czy rozwiązań. Ot kolejny film o zagładzie. Ale o zagładzie, która nie przyjedzie od dziury ozonowej, meteoru uderzającego w ziemię, wojny jądrowej, ale którą spowodują stare, dobre żywe trupy. Wirus tym razem atakuje Wielką Brytanię. Po kilkunastu miesiącach kwarantanny do Londynu wchodzą wojska NATO.

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga