Wszystkie posty spełniające kryteria zapytania Stuart Gordon, posortowane według trafności. Sortuj według daty Pokaż wszystkie posty
Wszystkie posty spełniające kryteria zapytania Stuart Gordon, posortowane według trafności. Sortuj według daty Pokaż wszystkie posty

sobota, 5 stycznia 2008

Koszmar w domu wiedźmy

"Koszmar w domu wiedźmy” to kolejny dobry film z serii Mistrzowie Horroru. Jego autorem jest Stuart Gordon, reżyser słynnego "Reanimatora”, który po raz kolejny korzysta z twórczości mistrza HP Lovecrafta.

Film  opowiada o Walterze Gilmanie - studencie, który wprowadza się do taniego hotelu (robiące wrażenie ponure domostwo). Jeden z lokatorów – o polsko brzmiącym nazwisku Masurewicz – ostrzega go przed niebezpieczeństwem.

niedziela, 6 września 2009

Czarny kot czyli o niełatwym życiu E.A. Poe

Edgar Allan Poe nie miał łatwego życia. Czy ktoś z Was zastanawiał się, w jaki sposób wpadał na pomysły swoich powieści? Co go inspirowało? A może był chory psychicznie??

Takie naszły mnie pytania po obejrzeniu "Czarnego Kota" Stuarta Gordona na podstawie opowiadania E.A. Poe. Wiem, wiem. Pewnie obejrzeliście już dawno kolejny z filmów cyklu Masters of Horror. Mi dane było dopiero dzisiaj. To drugi film Gordona (znanego ze słynnego Re-Animatora) w tym cyklu. Wcześniej pisałem już o "Koszmarze w domu wiedźmy", który powstał na podstawie powieści innego mistrza horroru H.P. Lovecrafta.

niedziela, 26 października 2008

Udany ostatni dzień Festiwalu Horroru

Czwarty dzień był wyjątkowo udany. Dwa bardzo dobre filmy – The Mulberry Street i Utkwiony.

Wybrać się samotnie w sobotni wieczór (pierwszy seans o godz. 22.00) wyjątkowo mi się nie chciało. Ale zmobilizowałem się i poszedłem. I nie żałuję. Pierwszy film, mimo że zrobiony niewielkim nakładem finansowym robił duże wrażenie. Opowiada o Nowym Jorku, który atakują szczury. Ale nie szczury są tutaj bohaterami, a ludzie przez nie zarażeni. Stają się potwornymi stworami, które atakują innych ludzi. Oczywiste jest nawiązanie do filmów o Zombie. Film opowiada o lokatorach jednej z kamienic, którzy muszą stawić czoła niebezpieczeństwu. Czy im się uda? Warto żebyście się przekonali sami.

wtorek, 5 lipca 2016

Nudny Potwór na zamku

Oglądanie starych filmów zawsze jest ryzykowne. Niektóre stały się kultowe i zawsze warto do nich wracać (np. Omen, Egzorcysta, Poltergeist), a inne powinny zostać zapomniane. 

Zapomniany zostać powinien zdecydowanie Potwór na zamku (Castle Freak USA 1995). Niby coś w nim jest, niby intryguje, tytułowy potwór wzbudza obrzydzenie - ale wszystko to jakieś nudne, aktorstwo mega miałkie. Właściwie trudno byłoby kogokolwiek wyróżnić. Przy tym wszystkim jakoś mega brutalny.

Film opowiada o amerykańskim małżeństwie Reilly z dzieckiem, które jest w kryzysie po tym jak Johny (Jeffrey Combs znany m.in. z Re-Animatora, Zza światów, Narzeczonej Re-Animatora, Necronomicona, Domu na przeklętym wzgórzu czy Czarodzieja Gore, Czarnego kota, Przerażaczy, Koszmaru następnego lata i Oprawcy) prowadząc po pijanemu powoduje wypadek, w którym jego syn ginie, a córka Rebbeca (Jessica Dollarhide) - traci wzrok.

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga