Miasto żywej śmierci (Paura nella città dei morti viventi Włochy 1980) to kolejny horror Lucio Fulciego, który miałem okazję zobaczyć. Tym razem krwi, brutalnych scen i żywych trupów oraz demonów nie brakowało. Prawdziwa przyjemność dla fanów krwawych filmów grozy.
Film zaczyna się od samobójstwa proboszcza na cmentarzu w małym miasteczku Dunwitch. To zdarzenie doprowadza do powstania umarłych z grobów, a wrota piekieł otwierają się zagrażając żywym. Miejsce nie jest przypadkowe, w tym miasteczku w przeszłości palono czarownice.