Chyba nie popełnię zbytniej gafy, pisząc, że Avatar (USA, Wielka Brytania 2009) wpisał się do kanonu filmów science fiction i nie jest przesadą włączenie go do kategorii "kultowych", chociaż ma zaledwie 13 lat. Ostatnio miałem okazję zobaczyć produkcję Jamesa Camerona ponownie, bo dzieciaki wreszcie chciały ten film zobaczyć.
Pamiętam, jak pierwszy raz oglądałem Avatara - było wielkie "woow", później jeszcze kilka razy rzucałem okiem, gdy film Camerona (Terminator, Terminator 2, Obcy z głębin, Cień anioła, Otchłań, Pirania 2, Alita: Battle Angel, Xenogenesis, Obcy: decydujące starcie) był wyświetlany w telewizji. Teraz, korzystając z oferty Disneya, mogłem oglądać z pełnym zaangażowaniem.