Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Listy do M.. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Listy do M.. Pokaż wszystkie posty

piątek, 10 stycznia 2025

Listy do M. uderzają po raz czwarty!

I tak dotrwałem do czwartej części cyklu "Listy do M.", ale nie wiem czy nie będzie to ostatnia część, bo po pozostałych współoglądających nie widzę ochoty na kontynuacje. Baa, Syn dał się namówić na zobaczenie pierwszego sezonu serialu "Kryminalni". 

Pokrótce - film "Listy do M. 4" (Polska 2020) na pewno jest lepszy od poprzedniej części. Dalej jednak nie ma w nim świeżości, jest mało śmieszny, irytuje w niektórych momentach (szczególnie wkurza wrzaskliwe filmowe małżeństwo Piotra Adamczyka i Agnieszki Dygant), pokazuje też "Polskę bogatą", co może drażnić przeciętnych oglądaczy, ale być może w tym ostatnim przypadku nie mam racji. 

poniedziałek, 6 stycznia 2025

Polskie gnioty: List do M. 3

Kilka dni temu pisałem w jakich okolicznościach zostałem przymuszony do oglądania cyklu"Listy do M.". Po drugiej części, przyszedł czas na koszmarną część trzecią. Brrrrr. nie polecam nikomu "Listów do M. 3" (Polska 2017). 

Właściwie nie ma sensu pisać o fabule tej produkcji. Część filmu w reżyserii Tomasza Koneckiego, co praktycznie nigdy mi się nie zdarza przesiedziałem grając w diamenty i dodatkowo jeszcze udając przed dzieciakami, że mam odłożony telefon, co sam od nich wymagam podczas rodzinnych seansów. Co za hipokryzja. Brrrr....

sobota, 4 stycznia 2025

Nie warte oglądania: Listy do M. 2

Jak wiecie, jestem wielkim fanem polskich produkcji. Nie tylko kryminałów, thrillerów, horrorów i produkcji historycznych, ale także komedii i romansów. Na pierwszą część "Listów do M." zabrałem nawet Żonę do kina. Ale kontynuacje tego filmu niestety kompletnie mi nie pasują...

Dzieciaki wpadły na pomysł żeby w okresie świąteczno-noworocznym zrobić sobie maraton filmów z cyklu "Listy do M.". Pierwszą, widzianą już część, odpuściłem, zwłaszcza, że pracowałem, ale kolejnych trudno mi było uniknąć...

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga