Film ma już kilkanaście lat, ale Liga Niezwykłych Dżentelmenów (The
League of Extraordinary Gentlemen Czechy, Niemcy, USA, Wielka Brytania
2003) jest lepsza od wielu nowych produkcji. Fajne pomysły i wykonanie,
spora dawka poczucia humoru, nieźli aktorzy no i dobór bohaterów to
główne zalety ekranizacji znanego komiksu.
Recenzje horrorów, filmów SF, katastroficznych, ale też innych, które oglądam. Chwalę i ostro krytykuję. Bez żadnych skrupułów!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Stuart Townsend. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Stuart Townsend. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 5 kwietnia 2020
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)
Popularne posty
Szukaj na tym blogu
Archiwum bloga
-
▼
2025
(94)
-
▼
października
(7)
- Dzikość: dobry thriller w pięknych okolicznościach...
- "Lęk pierwotny": gdy prawda staje się narzędziem z...
- Vabank – polski film, który się nie starzeje
- Pasikowski wraca do gry. "Zamach na papieża" to św...
- Repo Man – punkowy western o bezsensie życia
- "Kiler-ów 2-óch” – czyli jak sequel zabił powagę p...
- "Bagno" Przemysława Piotrowskiego – kryminał, w kt...
-
▼
października
(7)
-
►
2024
(134)
- ► października (12)
-
►
2023
(180)
- ► października (19)
-
►
2022
(148)
- ► października (12)
-
►
2021
(206)
- ► października (14)
-
►
2020
(228)
- ► października (12)
-
►
2019
(169)
- ► października (17)
-
►
2018
(145)
- ► października (14)
-
►
2017
(55)
- ► października (3)
-
►
2016
(88)
- ► października (10)
-
►
2015
(18)
- ► października (5)
-
►
2014
(16)
- ► października (1)
-
►
2013
(53)
- ► października (6)
-
►
2012
(54)
- ► października (3)
-
►
2011
(70)
- ► października (5)
-
►
2010
(37)
- ► października (2)
-
►
2009
(130)
- ► października (17)
-
►
2008
(174)
- ► października (26)