Pokazywanie postów oznaczonych etykietą James C. Burns. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą James C. Burns. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 2 lipca 2009

Miasto śmierci, czyli o tym jak bezdomni zjadali gliniarzy!

Bezdomni zjadają gliniarzy! Może są głodni? Ten cytat z filmu Miasto śmierci rozbawił mnie do łez. A sam film bardzo mi się spodobał!

Film rozpoczyna się od sceny, gdy jakiś nawiedzony bezdomny kaznodzieja opowiada swoim kompanom gdzie ma ich Bóg. Domaga się też znaku od Boga. Mówi i ma! Z kosmosu nadlatuje meteoryt i zabija wszystkich zebranych. Ale tylko na chwilę. Po krótkim czasie przemieniają się, bowiem w krwiożerczych Zombie!

wtorek, 18 grudnia 2007

Rzeźnia, czyli irokez ginie, jako pierwszy!

Rzeźnia to jeden z tych filmów, które po kupieniu bałem się obejrzeć. Nie, dlatego, że się bałem, ale dlatego, że wydawało mi się, że będzie to niezłe gówno. I niestety tym razem znowu miałem rację.


Początek Rzeźni to jak film z reklamówki wegetarian pokazujący jak zabija się zwierzęta i jakie straszne cierpienia muszą znosić. No tak, ale to tylko film, więc nierobiący zbytniego wrażenia. Fabuła pokrótce jest taka: w latach 50. szalony rzeźnik morduje swoich znajomych z pracy.

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga