Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Alan Parker. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Alan Parker. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 28 października 2025

"Harry Angel” – diabeł tkwi w szczegółach (i w Mickeym Rourke’u)

Są takie seanse, które po latach wracają do człowieka z mocą dobrze wymierzonego ciosu. Tak właśnie miałem, gdy ostatnio w warszawskiej Kinotece zobaczyłem na dużym ekranie "Harry’ego Angela" (Angel Heart Kanada, USA, Wielka Brytania 1987). Nie telewizor, nie laptop – kino. Mrok sali, dym na ekranie, pulsujący jazz i ten lepki klimat Nowego Orleanu, w którym zło czai się nie za rogiem, ale w samym człowieku.

Alan Parker (reżyser m.in. Midnight Express i Mississippi w ogniu) stworzył w 1987 roku film, który nie starzeje się ani o dzień. To połączenie noir, horroru psychologicznego i metafizycznego thrillera. A jego największym atutem – Mickey Rourke, wtedy u szczytu formy, jeszcze przed auto-destrukcyjną fazą kariery.

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga