Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Waleria Gorobets. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Waleria Gorobets. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 21 lipca 2025

"Zgon przed weselem" – raczej zgon niż wesele

Nie wiem, czy to miał być manifest satyryczny, czarna komedia o polskich przywarach, czy po prostu kolejna próba upchnięcia jak największej liczby przaśnych żartów w 90 minutach. Ale jeśli rzeczywiście chodziło o kino, to chyba ktoś zgubił sens na etapie pisania scenariusza.

"Zgonu przed weselem" (Polska 2024) to film, który teoretycznie mógłby być ironiczną przypowieścią o naszym społeczeństwie – o tym, co w nas wciąż ksenofobiczne, uprzedzone i zabetonowane w stereotypach. Mógłby, gdyby nie był... właśnie taki jak ci, z których niby się śmieje.

czwartek, 29 sierpnia 2024

Apokawixa: Apokalipsa po polsku

Nie wiedziałem, że oprócz filmu Apokawixa powstał też czteroodcinkowy serial (Polska 2022). Szukałem czegoś do oglądania podczas ćwiczeń na orbitreku i odkryłem tę produkcję. Po obejrzeniu już nie byłem tak entuzjastycznie nastawiony jak po premierze filmu (czytaj tutaj). 

Oczywiście serial niewiele się różni od filmu, odcinki trwają ok. 30 minut więc całość serialu jest niewiele dłuższa. Ot dochodzi trochę scen, kompletnie nic nie znaczących dla całości. Ale ogląda się z przyjemnością. Tak jak już pisałem wielokrotnie - bardzo lubię polskie produkcje, nawet teraz oglądam kilka równocześnie, a już krajowy serial o zombie. No cóż - pozycja obowiązkowa.

niedziela, 9 października 2022

Pierwszy polski horror o Zombies: Apokawixa. Przerysowany, ale wciągający!

Godzina 21:30, wrocławskie Kino Nowe Horyzonty, ostatni w dniu premiery seans Apokawixy (Polska 2022), niecałe 10 osób. W takich okolicznościach przyszło mi oglądać pierwszy polski horror o zombie (przynajmniej tak jest reklamowany). 

Jestem wielkim fanem polskich filmów, zwłaszcza horrorów, więc na tę premierę się mocno szykowałem. Zresztą polski horror to dla mnie pozycja obowiązkowa. Po prostu uwielbiam je i jestem w miarę bezkrytyczny, dla powstających w ostatnich latach nowych filmów. Przypomnę chociażby obie części W lesie dziś nie zaśnie nikt i Krakowskie potwory.

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga