Bernard Minier szybko dostał się do czołówki moich ulubionych pisarzy kryminalnych thrillerów. Kolejna książka, którą przeczytałem francuskiego autora o przygodach policjanta z Tuluzy Martina Servaza to "Siostry" (Rebis 2019), opowieść o zabójstwach, w które zamieszany jest pisarz kryminałów, a sceny z miejsca zbrodni przypominają opisy literackiej fikcji (?).
"Siostry" to piąta część cyklu, a wcześniej czytałem szóstą ("Dolina" - czytaj recenzję). Trochę żałuję, że nie rozpocząłem od początku, bo autor nawiązuje do swoich wcześniejszych książek, ale nie utrudnia to zbytnio lektury. Nadrobię!
"Siostry" rozpoczynają się od makabrycznego zabójstwa dwóch kilkunastoletnich sióstr, których ubrane w sukienki komunijne ciała zostają znalezione przez przypadkowego wioślarza. W śledztwie bierze udział młody wówczas (akcja toczy się w latach 80.) policjant z wydziału zabójstw - Martin Servaz. Jest mu ciężko, gdyż nie zgadza się z metodami pracy swoich kolegów i przełożonego, którzy biją jednego z podejrzanych, wspomnianego wcześniej autora kryminałów. Ostatecznie śledztwo kończy się samobójstwem innego podejrzanego, który przyznaje się do winy. Kilkanaście lat później dochodzi do kolejnego zabójstwa, którego ofiarą pada żona pisarza... Servaz jest już szefem wydziału zabójstw komisariatu w Tuluzie. Okoliczności zbrodni zaczynają mu przypominać zabójstwo sióstr sprzed lat...
Bardzo dobrze napisana książka, ciekawa fabuła. Wciąga od pierwszej strony do ostatniej. Bardzo ciekawie narysowana postać głównego bohatera, który staje się też jednym z moich ulubionych książkowych policjantów. Zdecydowanie Wam polecam, bo chociaż o książkach tego autora nie jest głośno to na pewno warto je przeczytać. O ile oczywiście interesuje Was lektura kryminałów i thrillerów.
Cykl przygód Martina Servaza liczy obecnie siedem książek. Ostatnia - "Polowanie", wyszła nakładem Rebisu w ubiegłym roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz