Chciałoby się napisać, że Szadź wraca z drugim sezonem, ale przecież powstał on w 2021 roku, a za nami jest już czwarta część. No ale ja jestem dopiero po drugim, więc o nim też napiszę. Zwłaszcza, że podobał mi się, mimo, że był słabszy od pierwszego.
O pierwszej Szadzi pisałem pod koniec listopada, bardzo mi się spodobała, więc z niecierpliwością czekałem na obejrzenie kontynuacji. Ale też nie chciałem oglądać sezon po sezonie. Obejrzałem więc kilka filmów oraz serial Podziemny front, oraz dwa pierwsze odcinki Zakładników Maćka Migasa, która to produkcja nie miała jeszcze oficjalnej premiery. No i wróciłem w grudniu do Szadzi. Z pewną taką obawą, zastanawiając się jak twórcy wybrną z pierwszego sezonu.