Na filmy Tobe Hoopera zawsze czekam z niecierpliwością. „Przeklęty” to kolejne jego dzieło, które mnie nie przekonało. Inauguruje ono drugą serię „Mistrzów Horroru”.
Tobe Hooper jest nam znany przede wszystkim z „Teksańskiej Masakry piłą mechaniczną”, „Miasteczka Salem” czy „Poltergeista”. Ale ma na sumieniu też „Maglownicę” czy „Kostnicę”. Ten film jednak należy do tych słabych. Opowiada o policjancie, którego ojciec w młodości zabił żonę, a sam został pożarty przez tajemnego, niewidocznego stwora. Mieliśmy okazję zobaczyć sugestywną scenę wypływających i flaków. W miasteczku, gdzie nasz bohater mieszka i pełni funkcję szeryfa źle się dzieje.
Co pewien czas ludzie wpadają w szaleństwo, na przykład popełniają samobójstwo uderzając się młotkiem w głowę... A generalnie za wszystko odpowiada „odwiertowy potwór”, którego mamy okazję zobaczyć na samym końcu. Smutne...
Co pewien czas ludzie wpadają w szaleństwo, na przykład popełniają samobójstwo uderzając się młotkiem w głowę... A generalnie za wszystko odpowiada „odwiertowy potwór”, którego mamy okazję zobaczyć na samym końcu. Smutne...
W filmie możemy zobaczyć m.in. Seana Patricka Flanery (Martwa strefa, W szponach strachu) i Teda Raimi (Klątwa, Spiderman, Martwe zło, Dotyk przeznaczenia, Boogeyman 2, Posłańcy, Candyman)
1/5 Kostuch
The Damned Thing USA 2006
55 min.
Scenariusz: Richard Christian Matheson, Ambrose Bierce
Reżyseria: Tobe Hooper
55 min.
Scenariusz: Richard Christian Matheson, Ambrose Bierce
Reżyseria: Tobe Hooper
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz