Tym razem akcja toczy się 27 lat po wydarzeniach z pierwszej części. Pennywise (Bill Skarsgård - To, Deadpool 2, Seria Niezgodna - Wierna) znowu pojawia się w Derry.
"Klub frajerów", tym razem już w dorosłej wersji, zgodnie z przysięgą, musi wrócić do rodzinnego miasteczka, by zmierzyć się z morderczym klaunem. Walczą jednak nie tyko z nim, ale także z samymi sobą. Każdy z nich ma swoje problemy, które stara się ukryć, ale prędzej czy później wszyscy się o nich dowiedzą...Reżyserem filmu jest Andy Muschietti (Mama, To, Shadow of the Colossus). a scenariusz napisał Gary Dauberman ((W pajęczej sieci, Krwiożercza małpa, Potwór z mokradeł, Potwór z bagien, Annabelle, Annabelle: Narodziny zła, Annabelle wraca do domu, Wataha u drzwi, To, W ukryciu, Zakonnica). Znowu udało się im stworzyć niezły klimat, co ułatwiło osadzenie akcji po tylu latach. Znowu jest mrocznie, strasznie, bo klaun jest straszny i straszy, mimo, że wiemy, iż tak naprawdę nie istnieje. A dodatkowo, jak zaangażujemy się w film, to zmagamy się z problemami głównych bohaterów. Tylko 169 minut to zdecydowanie za dużo. W kinie zapewne było trudno wytrzymać, a w domu też obejrzałem ten film w trzech częściach.
Ale dobrze, by było żeby kolejna część już nie powstała! Wystarczy! I tak najlepsza będzie pierwsza ekranizacja powieści Stephena Kinga z 1990, której bardzo się bałem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz