Pierwszy raz o tym filmie usłyszałem ponad dwa lata temu, kiedy w jednym ze sklepów muzycznych w Barcelonie, gdy kupowałem winyl Kortatu, zaczepił mnie jakiś nieznajomy i zaprosił na seansu filmu Fermina. Nie wiedziałem wtedy jeszcze co to za film, ostatecznie na seans nie poszedłem, ale zapamiętałem, że jest coś co warto obejrzeć, gdy będzie dostępne w sieci. I wreszcie jest.
Film opowiada o młodym Basku, który wraz z zespołem wielkich lalek z Pampeluny wyjeżdża na parady uliczne do USA. Są lata 60., Stany Zjednoczone nie są jeszcze wolne od rasizmu i aktorzy nie dostają zgody na wyprowadzeni czarnoskórych lalek na ulice Nowego Jorku. Bask, winą za ulegnięcie rasistom, obarcza swoich szefów. Postanawia rzucić zespół i zostać w USA. Tam coraz bardziej radykalizuje się, trafia na Kubę, spotyka się z Che, ma za zadanie przemycić ważnego działacza Czarnych Panter...
Naprawdę ciekawa historia, którą warto obejrzeć. Dodatkowo filmowi towarzyszy bardzo przyjemna muzyka w wykonaniu m.in. Manu Chao i samego Fermina Muguruzy. Polecam Wam zdecydowanie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz