Z dużą niecierpliwością czekałem na kontynuację koreańskiego horroru "Zombie Express", który bardzo mi się podobał (czytaj recenzję). Specjalnie nawet wykupiłem Amazon Prime Video, bo tam film "Zombie Express 2: Półwysep" (Ban-do Korea Południowa 2020) jest dostępny. Niestety "Peninsula" (to alternatywny tytuł filmu) okazał się kompletną klapą i rozczarowaniem.
Może, jako horror o zombie film Sang-ho Yeon (Stacja Seul, Psychokineza, Express Zombie, Hellbound) nie jest zły, ale jako kontynuacja świetnej produkcji tego samego reżysera z 2016 to niestety mocne rozczarowanie.
"Pociąg do Busan" (bo pod takim tytułem możecie też znać "Zombie Express") miał w sobie dużą świeżość, walkę pasażerów składu z zombie oglądało się z dużą przyjemność, "Peninsula" już przynudza. Akcja filmu toczy się kilka lat po wydarzeniach z pierwszej części. Półwysep koreański jest opanowany przez żywe trupy, a jego mieszkańcy żyją na statkach, a niektórzy znaleźli swoje miejsce w innych krajach. Kapitan Jung-seok (Dong-won Gang - Prześladowcy, Woochi, Illang: Wilcza brygada) i kilka innych osób zostają wynajęci przez gangsterów do odzyskania ciężarówki ze złotem. Będzie musiał walczyć z zombie, ale nie tylko. Okazuje się, że na Półwyspie dalej żyją ludzie, m.in. rodzina, którą kiedyś żołnierz, uciekając na jeden z ostatnich odpływających statków ze swoimi bliskimi, zostawił na pastwę żywych trupów... Kapitan musi też walczyć ze sobą, bo wspomnienia rodziny, która na statku została zaatakowana przez zombie dalej go dręczą...Jeżeli macie ochotę na przeciętny przygodowy film, o zombie, to warto, jeśli liczycie na dobrą kontynuacje "Express Zombie", możecie się mocno rozczarować. Ja czekam na najnowszy serial Sang-ho Yeon "Hellbound", który już wkrótce będzie dostępny na Netflix.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz