środa, 4 maja 2022

Kino familijne: Dobra wróżka

Kompletna porażka. Niestety nie udał mi  się wybór filmu do wspólnego oglądania razem z dzieciakami. "Dobra wróżka" (Tooth Fairy Kanada, USA 2010), opowieść o hokeiście, który nie wierzy we wróżkę zębuszkę i sam jest zmuszony do wcielania się w jej rolę, jest bardzo słaba.

Główny bohater to zawodowy hokeista Derek Thomson (Dwayne Johnson - Podróż na tajemniczą wyspę, Doom, Mumia powraca, Król Skorpion, Góra czarownic, San Andreas, Rampage: Dzika furia, Jumanji: Przygoda w dżungli, , Jumanji - następny poziom). Na lodzie jest bardzo brutalny, zajmuje się ochroną najważniejszych dla drużyny zawodników i chwali się liczbą powalonych przeciwników i wybitych im zębów.

Sam się nazywa wróżką zębuszką. Ale kiedy ząb wypada córce jego przyjaciółki, z którą się spotyka wypada ząb i dostaje zlecenie zabrania zęba spod poduszki i zostawienia pieniędzy, nie wywiązuje się z zadania i informuje dziewczynkę (Destiny Whitlock), że wróżka zębuszka nie istnieje. Nawalił i rani dziewczynkę. No cóż. Korporacja wróżek zębuszek, która zajmuje się zabieraniem zębów dzieciom z całego świata i pozostawianiem pieniędzy przywołuje go do porządku i zleca wcielenie się w jedną z wróżek. Ma gustowne przebranie i skrzydła. Potrafi się zmniejszać i zna wiele innych sztuczek. Niestety nadal nie traktuje pracy wróżek zębuszek (i wróżków zębuszków) na serio. Do czasu... Kiedy Derek zawodzi na wszystkich frontach - sportowym, rodzinnym i ogólnożyciowym musi zacząć walczyć o to co najważniejsze dla niego - o nową rodzinę i dobro drużyny hokejowej. 

Jak wszyscy rodzice wiedzą, sprawa wróżki zębuszki jest bardzo ważna. Każde dziecko wierzy w nią i po stracie zęba, natychmiast wkłada go pod poduszkę i czeka na pieniądze. Nie zliczę ile kasy poszło na zęby Ali i Filipa, ile razy musiałem się ratować podstępem, gdy zapominałem o podmiance, albo musiałem wkładać większe nominały, gdy niższych nie miałem... Zresztą moje dzieciaki do dziś chcą wierzyć w zębuszkę, bo przynosi im to wymierne korzyści. Dlatego ten film mimo wszystko ogląda się fajnie. Mimo wszystko, bo jest przy tym wszystkim mega infantylny. Były zapaśnik Dwayne Johnson nie jest w tym filmie jeszcze tak umięśniony jak obecnie, ma też włosy, ale dobrym aktorem nie jest. Na szczęście na koniec filmu dochodzi do wniosku, że jednak marzenia są najważniejsze. I to jest dobry happy end!

Film wyreżyserował Michael Lembeck (Przyjaciele, Californication), a scenariusz napisali: Randi Mayem Singer i Lowell Ganz

Moja ocena: 5/10


 


Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga