To już klasyka filmów o rekinach. Gdybyście zapytali dziś młodych ludzi o najbardziej znany film o rekinach, nie jestem pewien czy wymieniliby Szczęki czy właśnie Sharknado (USA 2013).
Aż się boję zacząć opisywać ten film. No bo co mam napisać, że nad Stany Zjednoczone nadciągają wyjątkowo silne tornada, w których aż roi się od rekinów? Że rekiny przyniesione przez wodę atakują w centrum Los Angeles? Przecież to Was od razu zniechęci. A ten film ma swój klimat. Są przerysowani do bólu bohaterowie, każdy z nich po przejściach. Każdy z nich ma jakieś porachunki z sobą samym, ale także z innymi, a co najważniejsze z rekinami.
Aż się boję zacząć opisywać ten film. No bo co mam napisać, że nad Stany Zjednoczone nadciągają wyjątkowo silne tornada, w których aż roi się od rekinów? Że rekiny przyniesione przez wodę atakują w centrum Los Angeles? Przecież to Was od razu zniechęci. A ten film ma swój klimat. Są przerysowani do bólu bohaterowie, każdy z nich po przejściach. Każdy z nich ma jakieś porachunki z sobą samym, ale także z innymi, a co najważniejsze z rekinami.