Ostatnio opisywałem Wam film Czarne święta z 1974, zaraz po seansie tego horroru (czytaj recenzję) miałem okazję wybrać się do kina żeby zobaczyć nową wersję (Black Christmas USA, Nowa Zelandia 2019). Niestety nie było to arcydzieło, baa, nawet nie był to dobry film. Ale coś Wam w tajemnicy powiem - bawiłem się nieźle 8-)
Akcja filmu toczy się tuż przed świętami Bożego Narodzenia, głównie w domu bractwa studentek lokalnej uczelni. Mają one porachunki z bractwem studentów. Jednego z nich, już absolwenta uczelni, oskarżyły o usiłowanie gwałtu. Po występie w ich siedzibie, zakończonej skandalem, tajemniczy mężczyzna zaczyna atakować młode kobiety.
Akcja filmu toczy się tuż przed świętami Bożego Narodzenia, głównie w domu bractwa studentek lokalnej uczelni. Mają one porachunki z bractwem studentów. Jednego z nich, już absolwenta uczelni, oskarżyły o usiłowanie gwałtu. Po występie w ich siedzibie, zakończonej skandalem, tajemniczy mężczyzna zaczyna atakować młode kobiety.