Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Graham Yost. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Graham Yost. Pokaż wszystkie posty

sobota, 2 sierpnia 2025

"Tajna broń”: Gdyby testosteron miał twarz, wyglądałby jak John Travolta w skórzanej kurtce

Są filmy, które nie starzeją się dlatego, że nie próbowały być mądrzejsze, niż były. Broken Arrow to dokładnie ten przypadek. Zrealizowany w 1996 roku, wyreżyserowany przez Johna Woo (tego samego, który później zrobił Mission: Impossible II i wcześniej – niezapomniane hongkońskie strzelanki z Chow Yun-Fatem), film to czysta, pulsująca adrenalina. Nikt nie próbował tu udawać, że chodzi o cokolwiek więcej niż: wybuchy, samoloty, broń jądrową, helikoptery i faceta, który mówi rzeczy w stylu „nie mogę uwierzyć, że zabrałeś mi bombę!”


O czym jest ten film? Czyli fabuła w stylu „złapał Kozak Tatarzyna”

wtorek, 26 stycznia 2021

Hity sprzed lat: Speed

Syn namawiał mnie, żebym znalazł jakiś sensacyjny film, który mógłbym z nim obejrzeć. 8,5-latek zafascynowany jest policją, połyka kolejne odcinki "Ojca Mateusza" (pod moim nadzorem), więc pomyślałem, że trzeba byłoby znaleźć coś ciekawego, co razem ze mną będzie mógł zobaczyć. Wybór padł na jedną z moich ulubionych sensacji, po obejrzeniu której myślałem o związku z Sandrą Bullock 8-) - "Speed" (USA 1994). Film ten widziałem kilkadziesiąt razy, a teraz przypomina go Canal Plus. 

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga