Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Shaun Toub. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Shaun Toub. Pokaż wszystkie posty

sobota, 2 sierpnia 2025

"Tajna broń”: Gdyby testosteron miał twarz, wyglądałby jak John Travolta w skórzanej kurtce

Są filmy, które nie starzeją się dlatego, że nie próbowały być mądrzejsze, niż były. Broken Arrow to dokładnie ten przypadek. Zrealizowany w 1996 roku, wyreżyserowany przez Johna Woo (tego samego, który później zrobił Mission: Impossible II i wcześniej – niezapomniane hongkońskie strzelanki z Chow Yun-Fatem), film to czysta, pulsująca adrenalina. Nikt nie próbował tu udawać, że chodzi o cokolwiek więcej niż: wybuchy, samoloty, broń jądrową, helikoptery i faceta, który mówi rzeczy w stylu „nie mogę uwierzyć, że zabrałeś mi bombę!”


O czym jest ten film? Czyli fabuła w stylu „złapał Kozak Tatarzyna”

wtorek, 19 grudnia 2017

Skąd się wziął Iron Man?

Tak jak już pisałem chyba wielokrotnie, polubiłem, baaa, nawet bardzo polubiłem filmy powstające na podstawie komiksów. Pomaga mi w tym Netflix, który serwuje nam sporo takich produkcji - zarówno swoich jaki innych wytwórni. 

Tak więc nadrabiam filmy, na które nie mam czasu w domu, a chciałbym obejrzeć jeżdżąc komunikacją miejską. Może nie pozwala to za bardzo się wczuć w klimat filmu, ale powiedzmy sobie też szczerze, że w przypadku Iron Mana (USA 2008) nie do końca jest to potrzebne.

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga