Jeżeli chodzi Ci po głowie pomysł by zabrać swoją dziewczynę (lub swojego chłopaka) do kina na horror i przytulać ją, gdy będzie drżała ze strachu, to nie wybieraj Frontier(s). Bo może się skończyć na tym, że zamiast obejmować ją swoim męskim ramieniem będziesz zbierał efekt gwałtownych torsji. Twórcy tego filmu nie mieli, bowiem żadnego oporu. Zresztą spodziewać się mogli tego Ci, którzy czytali mój wpis o tym filmie sprzed kilku tygodni.
Recenzje horrorów, filmów SF, katastroficznych, ale też innych, które oglądam. Chwalę i ostro krytykuję. Bez żadnych skrupułów!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Maud Forget. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Maud Forget. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 13 lipca 2008
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Popularne posty
Szukaj na tym blogu
Archiwum bloga
-
▼
2025
(76)
-
▼
sierpnia
(6)
- "Liberator 2”: Steven Seagal na torach, czyli jak ...
- "Rozmowy kontrolowane”: Bareja zza grobu, PRL po c...
- "Dzień czwarty” – Baczyński między poezją a walką
- "Liberator” – Seagal kontra terroryści na pokładzi...
- "Tajna broń”: Gdyby testosteron miał twarz, wygląd...
- Dubbing, dinozaury i córka – rodzinne wyjście do p...
-
▼
sierpnia
(6)
-
►
2024
(134)
- ► października (12)
-
►
2023
(180)
- ► października (19)
-
►
2022
(148)
- ► października (12)
-
►
2021
(206)
- ► października (14)
-
►
2020
(228)
- ► października (12)
-
►
2019
(169)
- ► października (17)
-
►
2018
(145)
- ► października (14)
-
►
2017
(55)
- ► października (3)
-
►
2016
(88)
- ► października (10)
-
►
2015
(18)
- ► października (5)
-
►
2014
(16)
- ► października (1)
-
►
2013
(53)
- ► października (6)
-
►
2012
(54)
- ► października (3)
-
►
2011
(70)
- ► października (5)
-
►
2010
(37)
- ► października (2)
-
►
2009
(130)
- ► października (17)
-
►
2008
(174)
- ► października (26)