Pierwsza część "Dziewczyn z Dubaju" zrobiła w wielu środowiskach duże wrażenie, a ekranizacja była przez wiele tygodni jednym z najpopularniejszych filmów na Canal Plus (obecnie można produkcję Marii Sadowskiej zobaczyć także na Netflix). Przyznam, że ten temat mnie nie bardzo interesuje, więc do tej pory nie przeczytałem ani pierwszej książki, ani nie obejrzałem filmu.
Jednak z tematem tzw. dziewczyn z Dubaju zetknąłem się kilkanaście lat temu, pracując jeszcze w Radiu Wrocław. Zajmowałem się wówczas śledztwem i procesem Joanny Borysewicz, oskarżonej o sutenerstwo. Wówczas jednak nie zdawałem sobie sprawy, że ten proceder miał taką skalę i dotyczył tylu osób.