Hellboy (USA 2019) wraca wraca w dobrym stylu. Szkoda jednak, że bez Rona Perlmana. Wyrazistego aktora znanego z poprzednich filmów o Hellboy'u zastąpił David Harbour.
Herboura (znamy m.in. z serialu Stranger Things, Legionu samobójców, Green Hornet, Wojny światów i Przebudzenia) wypada w roli Hellboy'a całkiem nieźle. Oczywiście Perlmana nie zastąpi, ale też nie ma co narzekać, że bez tego aktora nie ma sensu Hellboy'a oglądać. A takie opinie już w internecie spotkałem.
Tym razem nasz bohater będzie musiał się zmierzyć z królową krwi Nimue (Milla Jovovivch - Resident Evil, Resident Evil 2, Resident Evil 3, Resident Evil 4, Resident Evil: Retrybucja, Resident Evil: ostatni rozdział, Piąty Element, Tomb Rider, Ultraviolet, Czwarty stopień, Wyspa strachu), która została przed wiekami pokonana przez Króla Artura i jego Rycerzy, poćwiartowana, a jej szczątki rozwiezione po całym kraju i ukryte. Po kilkuset latach jednak zagrożenie powraca, bo pewien stwór, z którym Hellboy ma na pieńku, odnajduje skrzynie z częściami ciała. Jedynym, który może pokonać Czarownicę jest Hellboy, ale i to nie sam. Dlatego musi zyskać sprzymierzeńców. I pokonać niespodziewanych wrogów. A sprzymierzeńców ma naprawdę zacnych: ocaloną niegdyś Alice (Sasha Lane) i dawnego marines Bena Daimo (Daniel Dae Kim - serial Lost, Spider-Man 2, Zbuntowana, Projekt "Momentum", Androida znaczy śmierć, Jaskinia, Anioł ciemności, Hulk). A nad wszystkim czuwa profesor Bruttenhol (Ian McShane - Przypadek 39, Hellboy, Królewna Śnieżka i Łowca, Jack: Pogromca Olbrzymów, Ciemność rusza do boju, Babylon 5: Rzeka dusz), którego Hellboy uznaje za ojca.
Świetne efekty specjalne, humor, szybka akcja, czasami trochę brak sensu, ale ogląda się. Dwie godziny mijają nm szybko z filmem w reżyserii Neila Marshalla (Doomsday, Zejście, Dog Soldiers, Zagubieni w kosmosie, Troll Hunter, Poza czasem, Westworld, Tales of Halloween, Constantine, Gra o tron). Na pewno warto wybrać się do kin (dzisiaj premiera)! Ważne żebyście dooglądali film do końca, aż do ostatnich napisów. Później też się coś dzieje 8-)
I ostrzeżenie - film jest bardzo wulgarny, więc jeżeli chcecie iść do kina z dzieckiem, to rozważcie wcześniej, czy warto!
Herboura (znamy m.in. z serialu Stranger Things, Legionu samobójców, Green Hornet, Wojny światów i Przebudzenia) wypada w roli Hellboy'a całkiem nieźle. Oczywiście Perlmana nie zastąpi, ale też nie ma co narzekać, że bez tego aktora nie ma sensu Hellboy'a oglądać. A takie opinie już w internecie spotkałem.
Tym razem nasz bohater będzie musiał się zmierzyć z królową krwi Nimue (Milla Jovovivch - Resident Evil, Resident Evil 2, Resident Evil 3, Resident Evil 4, Resident Evil: Retrybucja, Resident Evil: ostatni rozdział, Piąty Element, Tomb Rider, Ultraviolet, Czwarty stopień, Wyspa strachu), która została przed wiekami pokonana przez Króla Artura i jego Rycerzy, poćwiartowana, a jej szczątki rozwiezione po całym kraju i ukryte. Po kilkuset latach jednak zagrożenie powraca, bo pewien stwór, z którym Hellboy ma na pieńku, odnajduje skrzynie z częściami ciała. Jedynym, który może pokonać Czarownicę jest Hellboy, ale i to nie sam. Dlatego musi zyskać sprzymierzeńców. I pokonać niespodziewanych wrogów. A sprzymierzeńców ma naprawdę zacnych: ocaloną niegdyś Alice (Sasha Lane) i dawnego marines Bena Daimo (Daniel Dae Kim - serial Lost, Spider-Man 2, Zbuntowana, Projekt "Momentum", Androida znaczy śmierć, Jaskinia, Anioł ciemności, Hulk). A nad wszystkim czuwa profesor Bruttenhol (Ian McShane - Przypadek 39, Hellboy, Królewna Śnieżka i Łowca, Jack: Pogromca Olbrzymów, Ciemność rusza do boju, Babylon 5: Rzeka dusz), którego Hellboy uznaje za ojca.
Świetne efekty specjalne, humor, szybka akcja, czasami trochę brak sensu, ale ogląda się. Dwie godziny mijają nm szybko z filmem w reżyserii Neila Marshalla (Doomsday, Zejście, Dog Soldiers, Zagubieni w kosmosie, Troll Hunter, Poza czasem, Westworld, Tales of Halloween, Constantine, Gra o tron). Na pewno warto wybrać się do kin (dzisiaj premiera)! Ważne żebyście dooglądali film do końca, aż do ostatnich napisów. Później też się coś dzieje 8-)
I ostrzeżenie - film jest bardzo wulgarny, więc jeżeli chcecie iść do kina z dzieckiem, to rozważcie wcześniej, czy warto!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz