poniedziałek, 11 maja 2020

Dobry powrót Michaela Myersa!

Halloween (USA 2018) wrócił w dobrym stylu. Z Michaelem Myersem (James Jude Courtney) znowu walczy Laurie Strode (Jamie Lee Curtis). Film wyreżyserował David Gordon Green. Halloween to jedna z najważniejszych serii w historii kina grozy!

Akcja toczy się 40 lat po wydarzeniach z pierwszej części (czytaj recenzję), którą wyreżyserował mistrz Carpenter. Myers siedzi w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym Smith's Groove i jest poddawany szczegółowym badaniom przez doktora Sartain (Haluk Bilginer). Jednak przez te lata nie odezwał się ani razu.
Teraz jednak opuszcza placówkę i ma zostać przewieziony do więzienia. Dzień wcześniej odwiedza go para dziennikarzy, która chcąc porozmawiać z Myersem przywozi jego maskę. W czasie transportu, który zorganizowano w Halloween, dochodzi do wypadku i zabójca uwalnia się. W pobliskim miasteczku tymczasem mieszka w domu zamienionym w twierdzę Laurie, a w innym budynku skonfliktowana z nią córka i wnuczka. Rozpoczyna się polowanie. Michael Myers przez te lata nie zapomniał jak się zabija. Do walki staje m.in. stary policjant, który już raz zmierzył się z Myersem - oficer Hawkins (Bill Patton). Najważniejsza jednak jest Laurie, która ćwiczy się w strzelaniu, ma w domu prawdziwą zbrojownię i podziemną skrytkę.


Twórcom filmu (scenariusz napisali: Jeff FradleyDanny McBride i reżyser Green) udało się stworzyć fajny klimat ze znaną z poprzednich części muzyką, opowiedzieli ciekawą historię, a aktorzy też zagrali na poziomie. Do tego świetne nawiązanie do pierwszych części i odpuszczenie większości gniotów, które powstały w latach późniejszych (chociaż lubię każdy z nich). Polecam zdecydowanie!  


 


Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga