Nie wiem czemu, ale postanowiłem oglądać filmy wystawione na YouTube przez Kino Świat VOD. Większość z tych, które widziałem to kompletna beznadzieja. Wszystkie jednak rekordy beznadziejności pobił film Supercyklon (Super Cyclone USA 2012). Kandyduje do najgorszych filmów, jakie widziałem.
Rzadko jednak się zdarza, że w jakimś filmie wszystko jest beznadziejne i nie ma ani fragmentu chociaż niezłego. A w Supercyklonie tak właśnie jest. Reżyseria, scenariusz, aktorstwo, efekty specjalne. Wszystko bardzo złe!
Za ten koszmarek odpowiada podająca się za reżysera i scenarzystę Liz Adams (Zagrożenie w przestworzach, Rekiny: walka o życie).
Film opowiada, jak sam tytuł wskazuje, o supercyklonie, za którego powstanie odpowiada platforma wiertnicza, która naruszyła pokłady lawy, co spowodowało podniesienie temperatury wody o kilkadziesiąt stopni... Śmierć grozi milionom mieszkańców USA. Ekipa naukowców chce uratować ich życie.
Zdecydowanie odradzam!
Rzadko jednak się zdarza, że w jakimś filmie wszystko jest beznadziejne i nie ma ani fragmentu chociaż niezłego. A w Supercyklonie tak właśnie jest. Reżyseria, scenariusz, aktorstwo, efekty specjalne. Wszystko bardzo złe!
Za ten koszmarek odpowiada podająca się za reżysera i scenarzystę Liz Adams (Zagrożenie w przestworzach, Rekiny: walka o życie).
Film opowiada, jak sam tytuł wskazuje, o supercyklonie, za którego powstanie odpowiada platforma wiertnicza, która naruszyła pokłady lawy, co spowodowało podniesienie temperatury wody o kilkadziesiąt stopni... Śmierć grozi milionom mieszkańców USA. Ekipa naukowców chce uratować ich życie.
Zdecydowanie odradzam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz