wtorek, 14 listopada 2023

Kino nowej przygody: Poszukiwacze zaginionej arki

Jeden z moich ulubionych filmów w młodości. Pamiętam, że Poszukiwaczy zaginionej arki (Raiders of the Lost Ark USA 1981) oglądałem chyba z kilkanaście razy. I za każdym razem robiła produkcja Stevena Spielberga na mnie wielkie wrażenie. Do czasu! Kilka dni temu powtórzyłem sobie ten obraz ponownie i niestety było spore rozczarowanie. Ale może to nic dziwnego skoro ten film ma już 42 lata!

Lata 80. i pierwsza połowa lat 90. to był dla nas, Polaków prawdziwy wyspy wspaniałych filmów z USA (i nie tylko). Mieliśmy okazje w kinach i na domowych telewizorach, z kaset VHS zapoznać się z amerykańskimi superprodukcjami.

Zachwycały różnego rodzaju Terminatory, Aliensy, Indiany Jonesy, Gwiezdne wojny i Commanda. I wszystkie się podobały. A prawdziwym hitem były filmy Kina nowej przygody, której najwybitniejszym przedstawicielem był Steven Spielberg

Wydaje mi się, że wszyscy czytelnicy mojego bloga powinni znać Poszukiwaczy zaginionej arki, ale czy rzeczywiście tak jest? Bo przecież w takim razie powinny to być osoby w moim wieku, albo niewiele młodsze. Tak, więc na wszelki wypadek przypomnę. Uniwersytecki naukowiec, prywatnie archeolog-detektyw poszukuje cennych skarbów na całym świecie. Pewnego dnia Indiana Jones (Harrison Ford) dostaje zlecenie od wywiadu odnalezienie zaginionej od setek lat arki przymierza. Szukają jej też faszyści, którzy mają nadzieję, że dzięki niej wygrają (planowaną przez Hitlera) II wojnę światową

I teraz wyjaśnienie, dlaczego rozczarowanie po ostatnim seansie. Niestety widać już upływ czasu i to co robiło wielkie wrażenie dawno temu, teraz każe patrzeć z przymrużeniem oka. Większość efektów specjalnych brzydko się zestarzało, albo ja zbyt pięknie zapamiętałem ten film. Ale tak, czy siak - Poszukiwacze zaginionej arki to pozycja obowiązkowa, a niektóre sceny do tej pory pozostają w pamięci, jako kultowe w historii kinematografii.

Reżyserem filmu jest wspomniany wcześniej Steven Spielberg, natomiast scenariusz napisał Lawrence Kasdan. Poszukiwacze zaginionej arki dostały cztery Oscary, za efekty specjalne, scenografię, dźwięk i montaż.  

Moja ocena: 7/10


 

Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga