Ktoś jeszcze czyta trylogię Sienkiewicza? Ja zaczytywałem się powieściami Pana Henryk w młodości, ale od wielu lat po nie nie sięgam. Odwrotnie niż do ekranizacji. Ostatnio przypomniałem sobie bardzo dobry moim zdaniem film "Ogniem i meczem" Jerzego Hoffmana (Polska 1999).
XVII wiek, coraz bliżej najazdu Kozaków na Rzeczpospolitą. Jan Skrzetuski (Michał Żebrowski), żołnierz księcia Jeremiego Wiśniowieckiego (Andrzej Seweryn) wracając z Krymu przypadkiem ratuje Bohdana Chmielnickiego (Bogdan Stupka).
Po drodze zakochuje się w Helenie Kurcewiczównie (Izabella Scorupco). Kobietę jednak już sobie wcześniej wybrał Bohun (Aleksandr Domogarow). To wydarzenie będzie niosło konsekwencje przez kolejne lata...Świetna opowieść o miłości do ojczyzny, kobiety, nienawiści i żądzy władzy. Świetne aktorstwo, muzyka, zdjęcia, bardzo dobry dźwięk. Ale niestety braki budżetowe powodują, że sceny militarne daleko odbiegają od tego co możemy zobaczyć w amerykańskich filmach. Pan Jerzy może zazdrościć twórcom chociażby Bravehearta, czy Gladiatora gdzie sceny bitew są znakomite. Dlatego musimy być wyrozumiali. Polskie filmy jeszcze długo będą musiały czekać na dopływ gotówki, pozwalający na porównywalne możliwości. Ale jest coraz lepiej. I liczę, że kiedyś dorównamy megaprodukcją z Zachodu.
Moja ocena: 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz