Niektóre filmy wyglądają jak eksperyment, który nigdy nie powinien się udać. A jednak. Cube (Kanada 1997) to przykład, że nie potrzeba ani wielkich nazwisk, ani rozbuchanego budżetu, by stworzyć coś, co wbija w fotel i na długo zostaje w głowie. Ten kanadyjski thriller science fiction, debiut reżyserski Vincenzo Natale, to klaustrofobiczna układanka, która działa jak najstraszniejszy sen — logiczny tylko z pozoru, a w istocie przerażająco absurdalny.
Film zaczyna się natychmiast, bez wstępu. Grupa zupełnie obcych sobie ludzi budzi się w labiryncie sześciennych komnat — identycznych, zimnych, metalicznych. Każda może być śmiertelną pułapką. Żadnych wskazówek, żadnych instrukcji. Tylko oni i niekończąca się kostka. Ten minimalizm robi piorunujące wrażenie: kamera nie daje wytchnienia, a brak kontekstu zmusza widza do nerwowego szukania sensu tam, gdzie może go wcale nie być.
Największą siłą Cube jest psychologia. Zamknięcie w pułapce obnaża naturę bohaterów — rozpad więzi, eskalację strachu, paranoję, przemoc. Przypomina to eksperyment Zimbardo, tylko w czystej, destylowanej formie. Role się odwracają, wartości topnieją, a człowieczeństwo kurczy się z każdą kolejną komnatą. Na szczególne uznanie zasługuje rola Davida Hewletta jako cynicznego Quentina, którego narastająca agresja staje się symbolem całkowitej utraty kontroli.
Muzyka Marca Korvena to industrialne, minimalistyczne brzmienia, które idealnie rezonują z dusznym klimatem filmu. Jak puls strachu w tle — ledwo słyszalny, ale nie do zignorowania.
Choć Cube powstał w Kanadzie za marne pieniądze, z aktorami, których wcześniej nikt nie kojarzył, zyskał status kultowego. I słusznie — bo to nie tylko thriller o pułapkach, ale i przejmująca przypowieść o tym, jak cienka jest granica między współpracą a egoizmem, rozsądkiem a obłędem.
🎬 "Cube”
📅 Rok: 1997
🌍 Kraje produkcji: Kanada
🎥 Reżyseria: Vincenzo Natali
👥 Obsada: Nicole de Boer, David Hewlett, Andrew Miller
🎵 Muzyka: Mark Korven
1 komentarz:
Ciekawy film, który polega na naprawde oryginalnym pomyśle.
Prześlij komentarz