Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Rzeźnia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Rzeźnia. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 8 września 2020

Rzeźnia: parodia horroru antyłupkowego

Zapewne zbyt wiele bym nie napisał o filmie Rzeźnia (Slaughterhouse Rulez Wielka Brytania 2018), gdyby nie jego ekologiczne przesłanie i piosenka The Clash na wstępie. Bo to kolejna marna produkcja, stworzona nie wiadomo dla kogo...

W dużym skrócie to opowieść o brytyjskiej elitarnej szkole dla młodzieży, która nazywa się ku zdumieniu wielu "Rzeźnia". W pobliżu szkoły, gdzie już od pierwszych scen widać, że najsłabsi uczniowie są prześladowani, a kadra sobie nie radzi z tymi, którzy prześladują, zainstalowała się ekipa szukająca gazu łupkowego.

wtorek, 18 grudnia 2007

Rzeźnia, czyli irokez ginie, jako pierwszy!

Rzeźnia to jeden z tych filmów, które po kupieniu bałem się obejrzeć. Nie, dlatego, że się bałem, ale dlatego, że wydawało mi się, że będzie to niezłe gówno. I niestety tym razem znowu miałem rację.


Początek Rzeźni to jak film z reklamówki wegetarian pokazujący jak zabija się zwierzęta i jakie straszne cierpienia muszą znosić. No tak, ale to tylko film, więc nierobiący zbytniego wrażenia. Fabuła pokrótce jest taka: w latach 50. szalony rzeźnik morduje swoich znajomych z pracy.

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga