Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Tosin Cole. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Tosin Cole. Pokaż wszystkie posty

piątek, 1 marca 2024

On love. Wspaniały film o Bobie Marleyu

Długo się zbierałem żeby pójść do kina na film, który chciałem zobaczyć jeszcze przedpremierowo. Nie miałem czasu, trochę się bałem, że nie sprosta oczekiwaniom. Niepotrzebnie. Bob Marley: One love (USA 2024) był znakomity, a w niektórych momentach łzy ciekły mi jak grochy po policzkach. 

Sam nie wiem, czemu aż tak emocjonalnie odebrałem ten film. Jest to wspaniała opowieść o wielkim muzyku, ale też wielkim człowieku, który dał światu znakomitą muzykę, ale także walczył o pokój na swojej rodzinnej Jamajce. Obraz Reinaldo Marcusa Greena (twórcy m.in. filmu King Richard: królewska rodzina) jest przepełniony cudowną muzyką. Aż się chce oglądać i słuchać bez końca.

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga