Z dużym niepokojem i nadzieją czekałem na premierę filmu "Idź pod prąd" (Polska 2024), opowiadającego historię powstania ustrzyckiej kapeli punkowej KSU. Kiedyś (przełom lat 80 i 90.) bardzo lubiłem ten zespół, później wydawał mi się bardzo przaśny i o nim zapomniałem. Teraz nastąpił powrót do przyszłości.
W środowisku punkowym słuchanie KSU to obciach, niestety ich nagrania z ostatnich 20-30 lat nie są dobre, właściwie zespół przestał nagrywać dobrą muzę na początku lat 90. XX wieku. Ale nie można docenić ich dokonań z lat 80. kiedy to granie muzyki punkowej było naprawdę wyzwaniem, a komunistyczne władze zwalczały wszelkie inności, niż te obowiązujące w PRL.