To jeden z tych filmów co robią na mnie wrażenie od kiedy mieszkam w dom, obcy ludzie kręcący się w podejrzanych zamiarach w pobliżu budynku mogą spowodować paraliżujący strach. warto obejrzeć więc "Watahę u drzwi" (The Wolves at the door USA 2016) inspirowaną krwawymi zabójstwami sety Charliego Mansona.
Przyznam szczerze, że ten film na mnie zrobił spore wrażenie. Sam czasami siedząc po ciemku wieczorem i oglądając horror zastanawiam się czy na werandzie, za drzwiami nie stoi ktoś i nie patrzy w moje okno. Przesadzam? Paranoja? Może, ale wyobraźcie sobie siebie samego w pustym domu gdy straszny horror mrozi krew i powoduje dreszcze, a włosy stoją dęba.
Przyznam szczerze, że ten film na mnie zrobił spore wrażenie. Sam czasami siedząc po ciemku wieczorem i oglądając horror zastanawiam się czy na werandzie, za drzwiami nie stoi ktoś i nie patrzy w moje okno. Przesadzam? Paranoja? Może, ale wyobraźcie sobie siebie samego w pustym domu gdy straszny horror mrozi krew i powoduje dreszcze, a włosy stoją dęba.