poniedziałek, 28 stycznia 2008

Stewardessa nudzi i nie śmieszy

Namówiłem wczoraj Moni i Pat na oglądanie Przypadku Stewardessy. Szybko się chyba nie przekonają do obejrzenia kolejnego "azjaty".


Główny bohater i jego przyjaciel lubili seks. Pewnego razu jednak wpakował się w niezłą kabałę. Poderwana w barze kobieta okazała się córką szefa triady. Ken Ma dostał od tatusia gangstera jasny przekaz- trzymasz pisiora w majtkach (sorry za wulgaryzm) albo go stracisz! Nasz bohater trzyma się dzielnie do czasu, gdy spotkał w windzie ubraną na czerwono stewardessę z dziwnym uśmiechem na twarzy. Kiedy jego narzeczona - córka gangstera wylatuje (też jest stewardessą) do Kuala Lumpur dochodzi do intymnego spotkania z sąsiadką. Po minie bohatera widać, że spotkało go coś miłego, nic więc dziwnego, że narzeczona odkrywa jego sekret. Później dochodzi do krwawej jatki... Stanowczo odradzam. Na początku nawet mnie bawił ten film, ale później już było coraz gorzej i gorzej i walka o dotrwanie do końca... Na szczęście trwał tylko 71 minut...

1/5 Kostuch

The Stewardess, Hongkong 2002
71 min.
scenariusz i reżyseria Tak-Sam Leong
grają: Suet Lam, Sam Lee,
Yiu Cheung Lai
 


Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga