Nie będę ukrywał. Po 20 minutach myślałem, że wyłączę ten film, a Wam stanowczo odradzę jego oglądanie. Na szczęście jednak tego nie zrobiłem, a Semum okazał się całkiem niezłym horrorem.
Na początku trudno przyzwyczaić się do języka, którego używają główni bohaterowie, no, ale dla weteranów kina azjatyckiego nie będzie to problem 8-) Film na początku jest nudny, akcja się wlecze, ręka aż się rwie by nacisnąć przycisk "stop". Ale później akcja się rozkręca, pojawiają się nawet ciarki i gęsia skórka. Tak, tak! Niektóre sceny robią duże wrażenie, przynajmniej mnie poruszyła scena przejechania kota.
Film opowiada o młodej parze, która kupuje po korzystnej cenie dom na
odludzi. Nie znowu na takim odludzi, bo kawałeczek dalej stoi kolejny
budynek, w którym mieszka mężczyzna, którego żona zaginęła. Kobieta,
która całe dnie spędza w domu zaczyna obserwować dziwne zjawiska,
pojawia się tajemnicza postać z długimi włosami. Wszędzie widać
tajemniczego ogrodnika, dziwacznie zaczyna się zachowywać sąsiad, a w
końcu sama bohaterka. Wezwany specjalista orzeka - kobietą
zawładnął tytułowy Semum (paskudny, lokalny wysłannik diabła).
Film
ma słabą końcówkę, a po przycięciu go o jakieś 30 minut (trwa
niemal dwie godziny) oglądałoby się go naprawdę z wielką przyjemnością! Tak
czy siak miłośnikom orientalnego horroru polecam!
Semum Turcja 2008
118 min.
scenariusz i reżyseria: Hasan Karacadag
obsada: Ayca Inci, Burak Hakki, Cem Kurtoglu, Sefa Zengin, Bahtiyar Engin
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz