Odmieńcy (Freaks Kanada, USA 2018) praktycznie nie zrobili na mnie żadnego wrażenia. Chociaż film potencjał miał - w niedalekiej przyszłości żyją ludzie obdarzeni specjalnymi mocami, da ich się odkryć m.in. dlatego, że krwawią z oczu. Są ścigani przez służby specjalne i nietolerowani przez społeczeństwo. Słusznie?
Główną bohaterką filmu jest 7-letnia Chloe (Lexy Kolker), którą ojciec (Emile Hirsch - Pewnego razu w Hollywood, Autopsja Jane Doe, Najczarniejsza godzina, Gargantua) ukrywa w domu.
Boi się, że służby bezpieczeństwa odkryją jej nadzwyczajne moce i zostanie odizolowana, a może nawet zginie jak jej matka (Amanda Crew - Udręczeni, Oszukać przeznaczenie 3, Zabójczy żar: Dni zagłady). Dziewczynka nie potrafi zrozumieć dlaczego nie może bawić się z rówieśnikami i nie może wychodzić z domu. Tęskni też za mamą. Pewnego dnia postanawia wyjść z domu żeby kupić loda. Lodziarz okazuje się jej...Film wyreżyserowali i scenariusz napisali Zach Lipovsky (Dead Rising, Diabeł tasmański, Leprechaun: Origins, Mech-X4) i Adam B. Stein (Mech-X4). Niestety nie poradzili sobie z pomysłem na film i scenariuszem. Nie wiadomo, dlaczego na Ziemi pojawili się odmieńcy, akcja się rwie, a twórcy filmu wprowadzają co rusz, nowe, niezrozumiałe do końca wątki, chociaż film nie jest zbytnio skomplikowany.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz