Trzeba przyznać, że to naprawdę świetny horror. Koreańską Wiolonczelę ogląda się do końca z zapartym tchem!
Nie znam się szczególnie na koreańskim horrorze, ale ten film zdecydowanie wystawia mu jak najlepsze referencje. Zresztą podobnie było w przypadku innych koreańskich horrorów: RPoint, Lalkarz, Apartament czy Akacja.
Wiolonczela opowiada o młodej kobiecie, której przyjaciółka zginęła w wypadku samochodowym. Wspomnienia coraz częściej wracają, a rodzina kobiety staje się celem jakiś mrocznych sił. Film nie szokuje okrucieństwem czy fontannami krwi. Ale to naprawdę świetny klimatyczny horror, który na pewno warto obejrzeć!