![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiy0eOp4lXtHeZZTqhwaFy13_bN_jnBg6qwqJ80HObQiIX7TSE6DWmR5dWhuptETjPSgs9WRYwoyWap_zCzQYQZcAAzcZTiZiimbMNMRqF9J3v3OISdf2bWZQrCR2MVv6zLELodlY-FU4zf/s320/Ring.jpg)
Nic nie tłumaczy tego dlaczego ten film powstał. Ani całe konsorcjum, które działa pod okiem naukowca profesora Gabriela (Johnny Galecki - Hancock, Wyścig z czasem, Koszmar minionego lata) aby uniknąć śmierci, ani nowe efekty specjalne, ani nawet myśl by wycisnąć pieniądze od fanów tej serii. Bo ci, którzy zobaczyli film w dniu premiery na pewno odradzali wszystkim znajomym (i nieznajomym) obejrzenie tej produkcji. I mieli rację.