Recenzje horrorów, filmów SF, katastroficznych, ale też innych, które oglądam. Chwalę i ostro krytykuję. Bez żadnych skrupułów!
poniedziałek, 23 maja 2011
Drastyczny film I Spit on Your Grave
Etykiety:
2010,
Chad Lindberg,
Daniel Franzese,
I spite on your grave,
Pluję na twój grób,
Rodney Eastman,
Sarah Butler,
Steven R. Monroe,
Stuart Morse,
Tracey Walter
poniedziałek, 9 maja 2011
Znakomite Resident Evil
Resident Evil to jeden z moich ulubionych horrorów. Nic więc dziwnego, że nie odmówiłem sobie obejrzenia tego filmu w telewizji, mimo, że mam go na dvd.
Film (Francja, Niemcy, Wielka Brytania 2002) powstał na podstawie gry komputerowej, a producenci obsadzili w roli głównej piękną Millę Jovovich (Resident Evil 2, Resident Evil 3, Resident Evil 4, Piąty Element, Tomb Rider, Ultraviolet, Czwarty stopień, Wyspa strachu). Na początku XXI wieku The Umbrella Corporation przeprowadza eksperymenty nad bronią biologiczną. Niebezpieczny wirus zabija cały personel laboratorium firmy. Główny komputer - Red Queen - decyduje się na odcięcie całej podziemnej bazy. W środku jest jednak grupa komandosów, którzy zjechali sprawdzić co się stało w laboratorium. Wśród nich jest Alice, która w całej serii walczy z atakującymi świat zombie.
Film (Francja, Niemcy, Wielka Brytania 2002) powstał na podstawie gry komputerowej, a producenci obsadzili w roli głównej piękną Millę Jovovich (Resident Evil 2, Resident Evil 3, Resident Evil 4, Piąty Element, Tomb Rider, Ultraviolet, Czwarty stopień, Wyspa strachu). Na początku XXI wieku The Umbrella Corporation przeprowadza eksperymenty nad bronią biologiczną. Niebezpieczny wirus zabija cały personel laboratorium firmy. Główny komputer - Red Queen - decyduje się na odcięcie całej podziemnej bazy. W środku jest jednak grupa komandosów, którzy zjechali sprawdzić co się stało w laboratorium. Wśród nich jest Alice, która w całej serii walczy z atakującymi świat zombie.
niedziela, 8 maja 2011
Zagubiona przyszłość. Kolejny film o końcu świata
Kolejny film o końcu świata. Niektórzy mówią, że to już w 2012 roku. Może nie warto kupować mieszkania... ?
Zagubiona przyszłość (The Lost Future - USA, RPA, Niemcy 2010) nie jest horrorem, ale nie szkodzi to chyba temu by napisać parę zdań na jego temat na tym blogu. Zwłaszcza, że jest wart polecenie. Nooo, może z wyjątkiem końcówki, bo ta jest wyjątkowo debilna. Ale cóż... Nie pierwsza to żenująca końcówka i nie ostatnia.
Film opowiada o upadku naszej cywilizacji. Ludzie postanawiają przywrócić do życia wymarłe zwierzęta, m.in. mamuty, przy okazji uwalniają śmiertelną zarazę, która powoduje, że ludzie martwi wracają do życia jako zombi. Uratować ich tylko może złoty pył. Ale do tego ma dostęp tylko jedna osoba, przywódca jednego z plemion, który ukradł proszek jego twórcy.
Film opowiada o upadku naszej cywilizacji. Ludzie postanawiają przywrócić do życia wymarłe zwierzęta, m.in. mamuty, przy okazji uwalniają śmiertelną zarazę, która powoduje, że ludzie martwi wracają do życia jako zombi. Uratować ich tylko może złoty pył. Ale do tego ma dostęp tylko jedna osoba, przywódca jednego z plemion, który ukradł proszek jego twórcy.
Etykiety:
Annabelle Wallis,
Bey Doyle,
Corey Sevier,
Danny Keogh,
Eleanor Tomlinson,
Hannah Tointon,
Mikael Salomon,
Richard Kurti,
Sean Bean,
The Lost Future,
Zagubiona przyszłość
sobota, 7 maja 2011
Apartament 1303. Azjatyckie straszydło
Dawno nie oglądałem azjatyckich horrorów, więc trochę się odzwyczaiłem. Apartament 1303 to klasyk - atakująca zmora z długimi, czarnymi włosami może przyśnić się w nocy!
Jakiś czas temu poczułem się zmęczony azjatyckimi horrorami, gdzie długo i ciemnowłosa zmora atakuje młodych ludzi i zabija ich w rytm ponurej muzyki. I te długie włosy brrr. Jednak dłuższy czas minął i postanowiłem obejrzeć japoński Apartament 1303 z 2007 roku. I nic się nie zmieniło od filmów Ringo-podobnych. Ale oglądało się z przyjemnością, był mroczny klimat, zagadka i śmierć młodych ludzi. Ot dobry horror.
Jakiś czas temu poczułem się zmęczony azjatyckimi horrorami, gdzie długo i ciemnowłosa zmora atakuje młodych ludzi i zabija ich w rytm ponurej muzyki. I te długie włosy brrr. Jednak dłuższy czas minął i postanowiłem obejrzeć japoński Apartament 1303 z 2007 roku. I nic się nie zmieniło od filmów Ringo-podobnych. Ale oglądało się z przyjemnością, był mroczny klimat, zagadka i śmierć młodych ludzi. Ot dobry horror.
Etykiety:
2007,
Apartament 1303,
Arata Furuta,
Ataru Oikawa,
Erika Hatsune,
horror,
John Lissauer,
Kei Oishi,
Masako Miyoshi,
Naoko Otani,
Noriko Nakagoshi,
Tokushô Kikumura,
Yuka Itaya
poniedziałek, 2 maja 2011
Wirus wampiryzmu atakuje USA
Wampiry atakują. W Stanach Zjednoczonych ląduje samolot, w którym znajdują się martwi ludzie. Pasażerowie i załoga jednak wraca do życia!
Znany meksykański reżyser, scenarzysta i producent Guillermo Del Toro (Mutant, Kręgosłup diabła, Blade II, Hellboy, Hellboy 2, Labirynt Fauna) i pisarz Chuck Hogan (laureat nagrody im. Hammetta za "Miasto złodziei") firmują wydaną w 2010 roku przez Naszą Księgarnię książkę "Wirus" (The Strain). To pierwsza część trylogii o wampirach, które zagrażają światu (ciekawe kiedy ukażą się kolejne części)!
Znany meksykański reżyser, scenarzysta i producent Guillermo Del Toro (Mutant, Kręgosłup diabła, Blade II, Hellboy, Hellboy 2, Labirynt Fauna) i pisarz Chuck Hogan (laureat nagrody im. Hammetta za "Miasto złodziei") firmują wydaną w 2010 roku przez Naszą Księgarnię książkę "Wirus" (The Strain). To pierwsza część trylogii o wampirach, które zagrażają światu (ciekawe kiedy ukażą się kolejne części)!
niedziela, 24 kwietnia 2011
Noc żywych kretynów. Film dobry do podróży
Są takie filmy, których człowiek nie ma odwagi zobaczyć w domu. Szkoda mu czasu na potencjalny gniot. Takim właśnie filmem była dla mnie Noc żywych kretynów (Nach der lebenden Loser Niemcy 2004).
Film ten miałem już od pewnego czasu, ale zwykle rezygnowałem z niego wybierając film na miły wieczór. Wreszcie postanowiłem wziąć go do pociągu. Dzień - wielkanocna niedziela - może nie najlepszy do oglądania parodii horroru, ale z drugiej strony trudno w pociągu katować się jakimś ambitnym kinem.
Film opowiada o trzech kumplach, szkolnych nieudacznikach, o których złego zdania są niemal wszyscy. Jeden z nich - Philip ( grany przez Tino Mewesa) - marzy o tym by umówić się ze szkolną pięknością, Konrad (Thomas Schmieder) zapisuje w notesie wszystkie przykrości jakie spotkały go od lat, a Wurst pragnie szkolnej nauczycielki. Przez przypadek pakują się w sam środek przyzywania zmarłych, a kiedy giną w wypadku drogowym, wracają do życia jako zombi! Są jednak silniejsi, odważniejsi, bardziej seksowni. Pomóc może im jedynie Rebbeca (Collien Fernandes). Czy jednak zdąży?
Film na pewno ogląda się o wiele lepiej niż kretyńskie komedie z USA. Parę tekstów jest naprawdę niezłych. Spokojnie można więc polecić. W ubiegłym roku pojawił się remake niemieckiego filmu Night of the living Dorks.
Scenariusz do tego filmu napisał i wyreżyserował go Mathias Dinter, znany z Potwora z jeziora.
Film ten miałem już od pewnego czasu, ale zwykle rezygnowałem z niego wybierając film na miły wieczór. Wreszcie postanowiłem wziąć go do pociągu. Dzień - wielkanocna niedziela - może nie najlepszy do oglądania parodii horroru, ale z drugiej strony trudno w pociągu katować się jakimś ambitnym kinem.
Film opowiada o trzech kumplach, szkolnych nieudacznikach, o których złego zdania są niemal wszyscy. Jeden z nich - Philip ( grany przez Tino Mewesa) - marzy o tym by umówić się ze szkolną pięknością, Konrad (Thomas Schmieder) zapisuje w notesie wszystkie przykrości jakie spotkały go od lat, a Wurst pragnie szkolnej nauczycielki. Przez przypadek pakują się w sam środek przyzywania zmarłych, a kiedy giną w wypadku drogowym, wracają do życia jako zombi! Są jednak silniejsi, odważniejsi, bardziej seksowni. Pomóc może im jedynie Rebbeca (Collien Fernandes). Czy jednak zdąży?
Film na pewno ogląda się o wiele lepiej niż kretyńskie komedie z USA. Parę tekstów jest naprawdę niezłych. Spokojnie można więc polecić. W ubiegłym roku pojawił się remake niemieckiego filmu Night of the living Dorks.
Scenariusz do tego filmu napisał i wyreżyserował go Mathias Dinter, znany z Potwora z jeziora.
sobota, 23 kwietnia 2011
Domowe piekło - mocny horror z przesłaniem!
Młoda kobieta, Marnie Watson (Famke Jannsen znana m.in. z filmów: Władca iluzji, Oni, Dom na przeklętym wzgórzu, Śmiertelny rejs, X-Men, X-Men 2, X-Men: ostatni bastion) skazana za zabójstwo męża - policjanta wraca do domu. Ma areszt domowy i nie może opuszczać miejsca zamieszkania. Pilnuje jej elektroniczna obroża i policjant, który był partnerem zabitego przez nią męża. Zaraz po powrocie do domu Marnie zaczyna słyszeć dziwne odgłosy. Okazuje się, że jej mąż mimo, że nie żyje wcale nie opuścił domu. I dalej prześladuje i znęca się nad swoją żoną. Młoda kobieta jest coraz bardziej zdesperowana.
sobota, 2 kwietnia 2011
Opętani. Naprawdę dobry film
Dobry oczywiście dla miłośników horrorów. Ale chyba też inni tutaj nie zaglądają 8-)
Opętani (The Crazies USA 2010) opowiadają historię małego miasteczka, w pobliżu którego rozbija się samolot przewożący broń biologiczną. Groźne substancje dostają się do zbiornika z wodą pitną i zarażają mieszkańców. Do akcji wkracza amerykańska armia (lub jakaś tajna agenda?). Ponieważ Amerykanie w takich sytuacjach działają w sposób prosty i jak najbardziej skuteczny. Postanawiają zabić wszystkich zarażonych, a miasto zbombardować.
Opętani (The Crazies USA 2010) opowiadają historię małego miasteczka, w pobliżu którego rozbija się samolot przewożący broń biologiczną. Groźne substancje dostają się do zbiornika z wodą pitną i zarażają mieszkańców. Do akcji wkracza amerykańska armia (lub jakaś tajna agenda?). Ponieważ Amerykanie w takich sytuacjach działają w sposób prosty i jak najbardziej skuteczny. Postanawiają zabić wszystkich zarażonych, a miasto zbombardować.
Etykiety:
Breck Eisner,
Danielle Panabaker,
George Romero,
Jestem numerem cztery,
Joe Anderson,
Justin Walborn,
Larry Cedar,
Opętni,
Preston Bailey,
Radha Mitchell,
Ray Wright,
The Crezies,
Timothy Olyphan
środa, 30 marca 2011
Lustra 2. Sam nie wiem dobry czy zły film?
Nadzieje były ogromne. Bardzo podobała mi się bowiem pierwsza część Luster. Przez połowę Luster 2 (Mirrors 2 USA 2010) myślałem, że to strasznie słaby film. Jednak druga połowa spodobała mi się i teraz sam nie wiem...
Przez pierwszą część filmu męczyły mnie sceny zabójstw. Jakoś się ostatnio odzwyczaiłem od krwistych horrorów i to może dlatego. Sceny lustrzanych zabójców kazały odwrócić wzrok i zajrzeć co ciekawego w internecie. Ale później już, jest coraz ciekawiej, a twórcom udało się stworzyć fajny, mroczny klimat. Nasz główny bohater Max - ochroniarz w nowo otwieranym sklepie handlowym (w tej roli Nick Stahl znany m.in. z filmów Terminator 3, Sin City) - syn jego właściciela - zauważa w lustrze odbicie nieżyjącej kobiety.
Przez pierwszą część filmu męczyły mnie sceny zabójstw. Jakoś się ostatnio odzwyczaiłem od krwistych horrorów i to może dlatego. Sceny lustrzanych zabójców kazały odwrócić wzrok i zajrzeć co ciekawego w internecie. Ale później już, jest coraz ciekawiej, a twórcom udało się stworzyć fajny, mroczny klimat. Nasz główny bohater Max - ochroniarz w nowo otwieranym sklepie handlowym (w tej roli Nick Stahl znany m.in. z filmów Terminator 3, Sin City) - syn jego właściciela - zauważa w lustrze odbicie nieżyjącej kobiety.
Etykiety:
Dom śmierci 2,
Emmanuelle Vaugier,
Lance E. Nichols,
Lustra Lustra 2,
Matt Venne,
Mirrors,
Mirrors 2,
Nick Stahl,
Oszukać przeznaczenie 4,
Plaga,
Stephanie Honore,
Victor Garcia,
William Klatt
poniedziałek, 28 marca 2011
Inwazja: Bitwa o Los Angeles. Świetny film
I doczekaliśmy się kolejnego świetnego obrazu SF o inwazji obcych. Bitwę o LA (Battle: Los Angeles USA 2011) trzeba koniecznie zobaczyć. I to koniecznie w kinie.
To jeden z tych filmów, które koniecznie trzeba zobaczyć na duży ekranie. W telewizorze czy komputerze nie zrobi takiego wrażenia. Oczywiście wielu będzie narzekać, że naiwny. Owszem, ale trudno oczekiwać, że film o inwazji obcych na ziemię będzie poważny. A ogląda się naprawdę świetnie, dobry pomysł, świetne zdjęcia, super efekty, trochę emocji, czasami nawet ciarka przejdzie. Taaak. Dobre kino, nieporównywalne z Skyline, który opisywałem w lutym (czytaj tutaj).
To jeden z tych filmów, które koniecznie trzeba zobaczyć na duży ekranie. W telewizorze czy komputerze nie zrobi takiego wrażenia. Oczywiście wielu będzie narzekać, że naiwny. Owszem, ale trudno oczekiwać, że film o inwazji obcych na ziemię będzie poważny. A ogląda się naprawdę świetnie, dobry pomysł, świetne zdjęcia, super efekty, trochę emocji, czasami nawet ciarka przejdzie. Taaak. Dobre kino, nieporównywalne z Skyline, który opisywałem w lutym (czytaj tutaj).
Etykiety:
Aaron Eckhart,
Battle: Los Angeles,
Christopher Bertolini,
Cory Hardrict,
Inwazja: Bitwa o Los Angeles,
Jonathan Lieberman,
Michelle Rodriguez,
SF,
Skyline
niedziela, 20 marca 2011
Nie oglądajcie Wielkiego Kina
Dawno nie widziałem takiej marnej produkcji. Rzadko też odradzam oglądanie jakiegoś filmu, ale z Wielkim Kinem (Epic Movie USA 2007) muszę tak postąpić
Ten film to straszna żenada i nie chce mi się więcej pisać o tej produkcji. Nie rozbawiło mnie w niej nic... A dziwne bo jest to parodia kilku dobrych filmów: Opowieści z Narnii, Harry Potter, Charlie i fabryka czekolady, X-Men, Borat, Piraci z Karaibów. Film nakręcili Jason Friedbierg i Aaron Seltzer - twórcy naprawdę dobrego Strasznego filmu...
Ten film to straszna żenada i nie chce mi się więcej pisać o tej produkcji. Nie rozbawiło mnie w niej nic... A dziwne bo jest to parodia kilku dobrych filmów: Opowieści z Narnii, Harry Potter, Charlie i fabryka czekolady, X-Men, Borat, Piraci z Karaibów. Film nakręcili Jason Friedbierg i Aaron Seltzer - twórcy naprawdę dobrego Strasznego filmu...
piątek, 18 marca 2011
Kroniki żywych trupów
Diary of the Dead (USA 2007) to naprawdę dobry film. W obecnych czasach gdyby Zombie ruszyły przeciwko żywym zapewne internet zapełniłby się filmami pokazującymi wydarzenia na całym świecie.
Diary of the Dead wyreżyserował (i napisał scenariusz) George A. Romero - znany chyba wszystkim miłośnikom horrorów, m.in. z filmów: Noc żywych trup, Świt żywych trupów, Dzień żywych trupów, Creepshow 2, Opowieści z ciemnej strony, Ziemia żywych trupów. Jak więc widzicie pierwsza filmów liga grozy. Temu człowiekowi kiedyś miłośnicy horrorów będą stawiać pomniki, no ale na to to pewnie jeszcze poczekamy 8-)
Diary of the Dead wyreżyserował (i napisał scenariusz) George A. Romero - znany chyba wszystkim miłośnikom horrorów, m.in. z filmów: Noc żywych trup, Świt żywych trupów, Dzień żywych trupów, Creepshow 2, Opowieści z ciemnej strony, Ziemia żywych trupów. Jak więc widzicie pierwsza filmów liga grozy. Temu człowiekowi kiedyś miłośnicy horrorów będą stawiać pomniki, no ale na to to pewnie jeszcze poczekamy 8-)
Etykiety:
Diary Of Dead,
George Romero,
Joshua Close,
Jumper,
Kroniki żywych trupów,
Michelle Morgan,
Resident Evil: Afterline,
Shawn Roberts,
Świt żywych trupów,
Tatiana Maslany
wtorek, 15 marca 2011
Świt czyli o tym jak na ziemi zaczyna brakować krwi!
Jest rok 2016. Na ziemi zaczyna brakować krwi. Wampiry zastanawiają się jak przeciwdziałać kurczącym się surowcom czyli pożywieniu...Ludzie traktowani są jak pojemniki na krew...
Pomysł na film (Daybreakers USA, Australia 2009) wydawał się bardzo ciekawy, obsada bardzo dobra. Ale jednak wyszły flaki z olejem. Pierwszy raz od dawna w czasie oglądania filmu zacząłem grzebać w internecie. Przerwałem więc wczoraj wieczorem oglądanie myśląc, że jestem zbyt zmęczony by oglądać opowieść o wampirach, którzy chcę ratować ginący gatunek - ludzi. Ale dzisiaj było niewiele lepiej... Też się nudziłem. Szkoda tego niewykorzystanego przez reżyserów - scenarzystów potencjału. No ale Michael i Peter Spierig mieli wcześniej na koncie jedynie Zombie z Berkley. Nie byli więc zbyt doświadczeni.
Pomysł na film (Daybreakers USA, Australia 2009) wydawał się bardzo ciekawy, obsada bardzo dobra. Ale jednak wyszły flaki z olejem. Pierwszy raz od dawna w czasie oglądania filmu zacząłem grzebać w internecie. Przerwałem więc wczoraj wieczorem oglądanie myśląc, że jestem zbyt zmęczony by oglądać opowieść o wampirach, którzy chcę ratować ginący gatunek - ludzi. Ale dzisiaj było niewiele lepiej... Też się nudziłem. Szkoda tego niewykorzystanego przez reżyserów - scenarzystów potencjału. No ale Michael i Peter Spierig mieli wcześniej na koncie jedynie Zombie z Berkley. Nie byli więc zbyt doświadczeni.
niedziela, 13 marca 2011
Jedziesz w góry na narty? Strzeż się Zombie SS!!
To tylko film? Skąd wiesz? Może rzeczywiście w górach w Norwegii grasują Zombie SS (Dod Sno Norwegia 2009).
Grupa młodych ludzi wybiera się do chatki w góry. Biorą browar i zamierzają miło spędzić czas. Jednak już pierwszego wieczoru do ich domu trafia tajemniczy mężczyzna (Bjorn Syndquist), który ostrzega, że w górach jest niebezpiecznie. W czasie II wojny światowej w tajemniczych okolicznościach miał zaginąć oddział niemieckiego wojska. Nikt jednak nie traktuje jego ostrzeżeń poważnie. On sam zresztą też - pewnie dlatego ginie jako jeden z pierwszych, potem już trup ściele się gęsto. Zombie SS m.in. zabijają jednego z młodych mężczyzn, miłośnika horrorów, który paraduje w koszulce Braindead.
Grupa młodych ludzi wybiera się do chatki w góry. Biorą browar i zamierzają miło spędzić czas. Jednak już pierwszego wieczoru do ich domu trafia tajemniczy mężczyzna (Bjorn Syndquist), który ostrzega, że w górach jest niebezpiecznie. W czasie II wojny światowej w tajemniczych okolicznościach miał zaginąć oddział niemieckiego wojska. Nikt jednak nie traktuje jego ostrzeżeń poważnie. On sam zresztą też - pewnie dlatego ginie jako jeden z pierwszych, potem już trup ściele się gęsto. Zombie SS m.in. zabijają jednego z młodych mężczyzn, miłośnika horrorów, który paraduje w koszulce Braindead.
Etykiety:
Ane Dahl Torp,
Bjorn Syndquist,
Dead Snow,
Dod Sno,
horror,
Jeppe Laursen,
Lasse Valdal,
Stieg Frode Henriksen,
Tommy Wirkola,
Vegar Hoel,
Zombie,
Zombie SS
poniedziałek, 7 marca 2011
Czerwone piaski - świetny horror do pociągu
Ostatnio zamiast poświęcać czas na przeglądaniu internetu, zajęcie w pociągu bardzo irytujące, z powodu słabego w wielu miejscach zasięgu, oglądam filmy. I trzeba przyznać, że "Czerwone piaski" (Red Sands USA 2009) bardzo drogę z Warszawy do Wrocławia umiliły.
Na coraz dłużej trwającą podróż z Wrocławia do Warszawy (już 5:47 dla IC plus tradycyjne spóźnienie) zabrałem ze sobą nowokupiony serial "Czas honoru" (sezon 3). No cóż, nie zauważyłem, że nie wziąłem pierwszej płyty, skorzystałem więc z wziętego na wszelki wypadek horroru. I trzeba przyznać, że był to strzał w dziesiątkę. Szkoda, że zabrałem się za niego pod koniec podróży i ostatnie 5 minut musiałem obejrzeć już w domu. A przecież nie ma nic gorszego niż przerwanie filmu w samej końcówce 8-)
Czerwone piaski to opowieść o amerykańskich żołnierzach w Afganistanie. Kiedy dostają zadanie obserwowanie drogi, którą mogą jeździć konwoje Al-Kaidy nie spodziewają się, że głównym zagrożeniem będą nie terroryści, a prastary dżin.
Film pokazuje też parę scen, jakże dalekich od wyobrażeń co poniektórych, o żołnierzach walczących z terroryzmem daleko od swoich domów: przypadkowe zabicie kolegi, zastrzelenie małej dziewczynki czy propozycja zbiorowego gwałtu na pojmanej młodej kobiecie. Tak czasami wygląda walka amerykańskich żołnierzy o demokracje... To tylko film, ale od czasu do czasu słyszy się o takich incydentach...
Film wyreżyserował Alex Turner (Martwe ptaki), a scenariusz napisał Simon Barrett (Frankenfish, The Nothing Deal).
W filmie możemy zobaczyć m.in. Shane Westa (Dracula 2000, Liga niezwykłych dżentelmenów), Theo Rossiego (Dom Śmierci II, Projekt Monster), Noela Gugliemi (Droga bez powrotu, Hallowed, Piekielne sąsiedztwo, Skarb mumii, Miasto śmierci, Evilution, Alone, Gamer, Droga śmierci), J.K Simonsa (Spiderman, Dotyk przeznaczenia, Zabójcze ciało).
Na coraz dłużej trwającą podróż z Wrocławia do Warszawy (już 5:47 dla IC plus tradycyjne spóźnienie) zabrałem ze sobą nowokupiony serial "Czas honoru" (sezon 3). No cóż, nie zauważyłem, że nie wziąłem pierwszej płyty, skorzystałem więc z wziętego na wszelki wypadek horroru. I trzeba przyznać, że był to strzał w dziesiątkę. Szkoda, że zabrałem się za niego pod koniec podróży i ostatnie 5 minut musiałem obejrzeć już w domu. A przecież nie ma nic gorszego niż przerwanie filmu w samej końcówce 8-)
Czerwone piaski to opowieść o amerykańskich żołnierzach w Afganistanie. Kiedy dostają zadanie obserwowanie drogi, którą mogą jeździć konwoje Al-Kaidy nie spodziewają się, że głównym zagrożeniem będą nie terroryści, a prastary dżin.
Film pokazuje też parę scen, jakże dalekich od wyobrażeń co poniektórych, o żołnierzach walczących z terroryzmem daleko od swoich domów: przypadkowe zabicie kolegi, zastrzelenie małej dziewczynki czy propozycja zbiorowego gwałtu na pojmanej młodej kobiecie. Tak czasami wygląda walka amerykańskich żołnierzy o demokracje... To tylko film, ale od czasu do czasu słyszy się o takich incydentach...
Film wyreżyserował Alex Turner (Martwe ptaki), a scenariusz napisał Simon Barrett (Frankenfish, The Nothing Deal).
W filmie możemy zobaczyć m.in. Shane Westa (Dracula 2000, Liga niezwykłych dżentelmenów), Theo Rossiego (Dom Śmierci II, Projekt Monster), Noela Gugliemi (Droga bez powrotu, Hallowed, Piekielne sąsiedztwo, Skarb mumii, Miasto śmierci, Evilution, Alone, Gamer, Droga śmierci), J.K Simonsa (Spiderman, Dotyk przeznaczenia, Zabójcze ciało).
Etykiety:
Al-Kaida,
Alex Turner,
Czerwone piaski,
Dom śmierci 2,
J.K. Simons,
Miasto śmierci,
Noel Gugliemi,
Piekielne sąsiedztwo,
Projekt Monster,
Red Sands,
Shan West,
Simon Barrett,
Theo Rossi
sobota, 5 marca 2011
Salomon Kane rządzi!
To jest naprawdę świetny film. Dawno już się tak dobrze nie bawiłem.
W młodości zaczytywałem się w książkach R.E. Howarda, ale głównie tych, których bohaterem był Conan. Kane zostawał gdzieś z tyłu. Teraz Salomon Kane (USA 2009) triumfalnie powrócił. Film wyreżyserował (i napisał scenariusz) Michael J. Bassett znany m.in. z Doliny Cieni, Wściekłości, Silent Hill: Revelation. Do roli Salomona wybrał Jamesa Purefoya znanego z Resident Evill i Frankensteina. Kane to były okrutnik, który podczas jednej z łupieżczych wypraw dowiaduje się, że ma go na oku diabeł. Postanawia zmienić się i trafia do klasztoru, gdzie zamierza spędzić swoje życie na modlitwie. Jednak zakonnicy zmuszają go do odejścia. Wiedzą, że za jego plecami czai się Zło.
W młodości zaczytywałem się w książkach R.E. Howarda, ale głównie tych, których bohaterem był Conan. Kane zostawał gdzieś z tyłu. Teraz Salomon Kane (USA 2009) triumfalnie powrócił. Film wyreżyserował (i napisał scenariusz) Michael J. Bassett znany m.in. z Doliny Cieni, Wściekłości, Silent Hill: Revelation. Do roli Salomona wybrał Jamesa Purefoya znanego z Resident Evill i Frankensteina. Kane to były okrutnik, który podczas jednej z łupieżczych wypraw dowiaduje się, że ma go na oku diabeł. Postanawia zmienić się i trafia do klasztoru, gdzie zamierza spędzić swoje życie na modlitwie. Jednak zakonnicy zmuszają go do odejścia. Wiedzą, że za jego plecami czai się Zło.
Etykiety:
Conan,
Dolina Cienia,
James Purefoy,
Mackenzie Crook,
Max Von Sydow,
Michael J. Basset,
Pete Postlethwaits,
R.E. Howard,
Racherl Hurd - Wood,
Salomon Kane
piątek, 4 marca 2011
Wciągające Jestem numerem cztery
Idąc na ten film nie wiedziałem o nim zbyt wiele. Widziałem jedynie zwiastun i spodziewałem się niezłego filmu SF. Okazał się niezły, ale przeznaczony, podobnie jak Zmierzch, raczej dla młodzieży.
Reżyserem filmu (I am number four - USA 2011) - jest D.J. Caruso, znany m.in. ze Złodzieja życia, Jeziora Salton czy serialu Tajemnice Smallville. Do głównej roli zatrudnił bliżej mi nieznanego Alexa Pettyfera. Młody mężczyzna gra Numer Cztery. Film rozpoczyna się od bardzo dynamicznej akcji gdzieś w środku dżungli, gdzie w drewnianym domu śpią dwaj mężczyźni. Nagle jednego z nich budzi jakiś hałas, chwilę później ginie wyrwany z domu przez jakiegoś stwora z kosmosu. Zaraz potem zabity zostaje jego podopieczny - Numer Trzy. Świetne, mroczne sceny zapowiadały naprawdę świetny rozrywkowy film.
Reżyserem filmu (I am number four - USA 2011) - jest D.J. Caruso, znany m.in. ze Złodzieja życia, Jeziora Salton czy serialu Tajemnice Smallville. Do głównej roli zatrudnił bliżej mi nieznanego Alexa Pettyfera. Młody mężczyzna gra Numer Cztery. Film rozpoczyna się od bardzo dynamicznej akcji gdzieś w środku dżungli, gdzie w drewnianym domu śpią dwaj mężczyźni. Nagle jednego z nich budzi jakiś hałas, chwilę później ginie wyrwany z domu przez jakiegoś stwora z kosmosu. Zaraz potem zabity zostaje jego podopieczny - Numer Trzy. Świetne, mroczne sceny zapowiadały naprawdę świetny rozrywkowy film.
sobota, 26 lutego 2011
Piranie 3D atakują, zabijają, zabijają i zabijają!
Pamiętam jakie wrażenie zrobiła wiele lat temu na mnie oryginalna wersja Piranii, nakręcona w 1978 roku przez Joe Dante. Później rozczarowała druga część, w której piraniom urosły skrzydła. Teraz ryby - ludojady powróciły w 3D (USA 2010; 89 min.)!
Nie spodziewałem się po tym filmie niczego szczególnego oprócz 90 min. dobrej zabawy. Reżyserował Alexander Aja, twórca świetnych Luster, który ma na koncie także filmy Wzgórza mają oczy i Blady strach.
Już od samego początku widać, że główną rolę w filmie będą grać młode, atrakcyjne kobiety. Mam nadzieję, że to nie ich wdziękami twórcy chcieli przyciągnąć widzów do kin i przed telewizory. Akcja toczy się nad Jeziorem Wiktoria, gdzie na ferie przyjeżdżają na tydzień młodzi ludzie. Dobrze się bawią nie wiedząc, że pod jeziorem jest drugie jezioro. A w nim tysiące morderczych prehistorycznych piranii!
Nie spodziewałem się po tym filmie niczego szczególnego oprócz 90 min. dobrej zabawy. Reżyserował Alexander Aja, twórca świetnych Luster, który ma na koncie także filmy Wzgórza mają oczy i Blady strach.
Już od samego początku widać, że główną rolę w filmie będą grać młode, atrakcyjne kobiety. Mam nadzieję, że to nie ich wdziękami twórcy chcieli przyciągnąć widzów do kin i przed telewizory. Akcja toczy się nad Jeziorem Wiktoria, gdzie na ferie przyjeżdżają na tydzień młodzi ludzie. Dobrze się bawią nie wiedząc, że pod jeziorem jest drugie jezioro. A w nim tysiące morderczych prehistorycznych piranii!
Etykiety:
Adam Scott,
Alexandre Aja,
Dina Mayer,
Dzień żywych trupów,
Elizabeth Shue,
Jerry O'Connel,
Joe Dante,
Lustra,
Osiem,
Piranha 3-D,
Pirania 3D,
Richard Dreyffus,
Świt żywych trupów,
Ving Rhames
środa, 23 lutego 2011
Strzeż się Szeptów w ciemności !
Trzeba przyznać, że Jonathan Aycliffe (prawdziwe nazwisko Denis M. MacEoin) napisał świetną książkę. A na podstawie Szeptów w ciemności (Whispers in the Dark) mógłby powstać świetny film!
Aycliffe to znany brytyjski pisarz horrorów. Był wiele razy nominowany do najważniejszych nagród, m.in. do British Fantasy Society Award. Napisał około 20 książek, z tego ta i Pokój Naomi zostały wydane w Polsce przez Amber w 2009 roku.
Szepty w ciemności to klasyczna powieść o duchach. Młoda kobieta po śmierci ojca - biznesmena trafia z matką i bratem do przytułku. Charlotte długo nie może przyzwyczaić się do życia bez luksusu. Po kilku latach jednak opuszcza placówkę i rusza w podróż do swoich krewnych. Nie wie, że w zamieszkiwanej przez nich posesji spotka duchy i zagrozi jej śmiertelne niebezpieczeństwo.
Trzeba przyznać, że autorowi udało się stworzyć świetny klimat i aż się chce zobaczy film na podstawie tej książki. Chociaż oczywiście rozczarowanie może być duże. Czytając książkę prawie czujemy, jakby to nie Charlotte słyszała i czuła duchy, ale my sami. Czasami czytając samemu wieczorem fragmenty nocnych przeżyć młodej kobiety dostawałem gęsiej skórki! Naprawdę ta książka warta jest przeczytania!
Aycliffe to znany brytyjski pisarz horrorów. Był wiele razy nominowany do najważniejszych nagród, m.in. do British Fantasy Society Award. Napisał około 20 książek, z tego ta i Pokój Naomi zostały wydane w Polsce przez Amber w 2009 roku.
Szepty w ciemności to klasyczna powieść o duchach. Młoda kobieta po śmierci ojca - biznesmena trafia z matką i bratem do przytułku. Charlotte długo nie może przyzwyczaić się do życia bez luksusu. Po kilku latach jednak opuszcza placówkę i rusza w podróż do swoich krewnych. Nie wie, że w zamieszkiwanej przez nich posesji spotka duchy i zagrozi jej śmiertelne niebezpieczeństwo.
Trzeba przyznać, że autorowi udało się stworzyć świetny klimat i aż się chce zobaczy film na podstawie tej książki. Chociaż oczywiście rozczarowanie może być duże. Czytając książkę prawie czujemy, jakby to nie Charlotte słyszała i czuła duchy, ale my sami. Czasami czytając samemu wieczorem fragmenty nocnych przeżyć młodej kobiety dostawałem gęsiej skórki! Naprawdę ta książka warta jest przeczytania!
poniedziałek, 14 lutego 2011
Strzeż się Diabła w windzie!
Pomysł wydawał się naiwny - diabeł w windzie zabija pasażerów. Diabeł? W windzie? Po co, jak? Bez sensu... A właśnie, że nie. Diabeł (Devil - USA 2010) to naprawdę dobry horror.
Pewnego dnia z okna jednego z amerykańskich wieżowców wyskakuje pracownik. Kilkadziesiąt minut później do windy wsiada kilka przypadkowych osób. Po chwili winda zatrzymuje się między piętrami. Zaczyna się robić coraz bardziej nerwowo. Jeden z ochroniarzy obserwujący uwięzionych w windzie widzi na monitoringu tajemniczą twarz. Podejrzewa, że to diabeł. Szybko pada pierwsza ofiara, a zaraz później druga. Czy to rzeczywiście diabeł? A może jeden z uwięzionych? Trzeba przyznać, że twórcom udało się stworzyć świetny klimat i film ogląda się z zapartym tchem, a czasami z ciarkami na skórze.
Pewnego dnia z okna jednego z amerykańskich wieżowców wyskakuje pracownik. Kilkadziesiąt minut później do windy wsiada kilka przypadkowych osób. Po chwili winda zatrzymuje się między piętrami. Zaczyna się robić coraz bardziej nerwowo. Jeden z ochroniarzy obserwujący uwięzionych w windzie widzi na monitoringu tajemniczą twarz. Podejrzewa, że to diabeł. Szybko pada pierwsza ofiara, a zaraz później druga. Czy to rzeczywiście diabeł? A może jeden z uwięzionych? Trzeba przyznać, że twórcom udało się stworzyć świetny klimat i film ogląda się z zapartym tchem, a czasami z ciarkami na skórze.
Etykiety:
30 dni mroku,
Brian Nelson,
Chris Messina,
Devil,
Diabeł,
Drew Dowle,
horror,
Jacob Vargas,
Joe Cobden,
John Eric Dowdle,
Joshua Peace,
Kwarantanna,
Matt Craven
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Popularne posty
Szukaj na tym blogu
Archiwum bloga
-
►
2023
(180)
- ► października (19)
-
►
2022
(148)
- ► października (12)
-
►
2021
(206)
- ► października (14)
-
►
2020
(228)
- ► października (12)
-
►
2019
(169)
- ► października (17)
-
►
2018
(145)
- ► października (14)
-
►
2017
(55)
- ► października (3)
-
►
2016
(88)
- ► października (10)
-
►
2015
(18)
- ► października (5)
-
►
2014
(16)
- ► października (1)
-
►
2013
(53)
- ► października (6)
-
►
2012
(54)
- ► października (3)
-
►
2011
(70)
- ► października (5)
-
►
2010
(37)
- ► października (2)
-
►
2009
(130)
- ► października (17)
-
►
2008
(174)
- ► października (26)