Recenzje horrorów, filmów SF, katastroficznych, ale też innych, które oglądam. Chwalę i ostro krytykuję. Bez żadnych skrupułów!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Courtney B. Vance. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Courtney B. Vance. Pokaż wszystkie posty
sobota, 21 listopada 2020
Dobre seriale: Kraina Lovecrafta
Przyznam szczerze, że początek serialu Kraina Lovecrafta (Lovecraft Country USA 2020) nie zrobił na mniej najlepszego wrażenia, wydawał się jakiś za bardzo odjechany, może dlatego, że nie jestem zbyt wielkim fanem H.P. Lovecrafta, później jednak mnie przekonał i bardzo mi się spodobał. Przy okazji horroru i SF mamy tu realia Stanów Zjednoczonych lat 50., kiedy rasizm jest jeszcze bardzo silny w wielu regionach.
Etykiety:
2020,
Abbey Lee,
Courtney B. Vance,
HBO,
Ji-Ah,
Jonathan Majors,
Jordan Peele,
Jurnee Smollett,
Kraina Lovecrafta,
Kraina Lovecrafta sezon 1,
Lovecraft Country,
Michael Kenneth Williams,
Misha Green,
serial
czwartek, 11 kwietnia 2019
Mumia powraca po raz kolejny
Spodziewałem się, że "Mumia" (The Mummy Chiny, Japonia, USA 2017) z Tomem Cruisem i Russelem Crowe musi być dobrym filmem. A na pewno filmem bardzo dobrze zrobionym. Bo Ci aktorzy nie grają w złych/źle zrobionych filmach. Oczywiście piszę o produkcjach komercyjnych!
Film bardzo szybko wszedł do Netflixa więc nie ma problemu z jego obejrzeniem (o ile oczywiście macie wykupioną tę platformę). Nie czekałem więc długo i zaraz po skończeniu serialu Ślepnąć od świateł zabrałem się za oglądanie. I nie rozczarowałem się.
Film bardzo szybko wszedł do Netflixa więc nie ma problemu z jego obejrzeniem (o ile oczywiście macie wykupioną tę platformę). Nie czekałem więc długo i zaraz po skończeniu serialu Ślepnąć od świateł zabrałem się za oglądanie. I nie rozczarowałem się.
Etykiety:
2017,
Alex Kurtzman,
Annabelle Wallis,
Christopher McQarrie,
Courtney B. Vance,
David Koepp,
horror,
Jake Johnson,
Marwan Kenzari,
Mumia,
Russell Crowe,
Simon Atherton,
Sofia Boutella,
The Mummy,
Tom Cruise
wtorek, 1 grudnia 2015
Terminator powraca. Ale nie jest to wydarzenie
Kiedyś nowy Terminator to było wydarzenie. Pamiętam zwłaszcza jak czekałem na drugą część. Pierwszą widziałem jeszcze w latach 80. w kinie.
Jeszcze czwarta część wydała mi się wydarzeniem. Ale piątą (Terminator: Genisys USA 2015) obejrzałem już z wielkim zainteresowaniem, przyjemnością, ale efektu "woow" nie było. Ot jeden z wielu dobrych czy nawet bardzo dobrych filmów sf. Cieszy, że znowu widzimy Arnolda Schwarzeneggera (m.in. Terminator 1-3, Pamięć Absolutna, Predator, 6 dzień, I stanie się koniec, Batman i Robin, Uciekinier), a ten w roli emerytowanego Terminatora "dziadka" ma sporo dystansu do siebie. I to jest fajne.
Etykiety:
Alan Taylor,
Arnold Schwarzenegger,
Courtney B. Vance,
Dayo Okeniyi,
Emilia Clarke,
J.K. Simons,
Jai Courtney,
Jason Clarke,
Laeta Kalogridis,
Matt Smith,
Patrick Lussier,
Terminator: Genisys
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Popularne posty
Szukaj na tym blogu
Archiwum bloga
-
►
2023
(180)
- ► października (19)
-
►
2022
(148)
- ► października (12)
-
►
2021
(206)
- ► października (14)
-
►
2020
(228)
- ► października (12)
-
►
2019
(169)
- ► października (17)
-
►
2018
(145)
- ► października (14)
-
►
2017
(55)
- ► października (3)
-
►
2016
(88)
- ► października (10)
-
►
2015
(18)
- ► października (5)
-
►
2014
(16)
- ► października (1)
-
►
2013
(53)
- ► października (6)
-
►
2012
(54)
- ► października (3)
-
►
2011
(70)
- ► października (5)
-
►
2010
(37)
- ► października (2)
-
►
2009
(130)
- ► października (17)
-
►
2008
(174)
- ► października (26)