Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Marian Opania. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Marian Opania. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 5 sierpnia 2025

"Rozmowy kontrolowane”: Bareja zza grobu, PRL po cichu, absurd pełną gębą

To nie jest film, który się po prostu ogląda. To się cytuje, to się wyczuwa, to się ma w DNA, jeśli wychowałeś się na dialogach z „Misia” i żyłeś choć chwilę w cieniu milicyjnego pałowania "w obronie socjalizmu”. I nawet jeśli nie – „Rozmowy kontrolowane” (Polska 1991) uczynią z Ciebie konwertytę.

Wyreżyserowany przez Sylwestra Chęcińskiego, ale według scenariusza Stanisława Tyma, film to nie tyle kontynuacja "Misia”, co późna zemsta Barei zza światów. Zrobiona w czasie, kiedy jeszcze nie wolno było się śmiać z PRL na całego, ale już trochę można było – zwłaszcza przez zęby.

Akcja toczy się w grudniu 1981 roku, tuż przed ogłoszeniem stanu wojennego. Bohater, Ryszard Ochódzki (znów genialny Stanisław Tym), dyrektor klubu sportowego "Tęcza”, zostaje wciągnięty w polityczno-absurdalną grę prowadzoną przez służby specjalne PRL. Ma rozpracować "wrogie elementy”, ale sam staje się ofiarą machinacji – i ostatecznie zostaje legendą, choć nikt go o to nie prosił.

Film miesza prawdziwą grozę tamtych dni z komediową groteską, w której żaden telefon nie jest prywatny, każde słowo "jest nagrywane”, a rozmowy, oczywiście, są kontrolowane.

Trudno zapomnieć sceny takie jak ta, gdy czołg przejeżdża przez kiosk Ruchu, albo gdy Ochódzki ukrywa się w damskim przebraniu. Tym gra z wyczuciem – niby parodiuje, a jednak przemyca w tym coś więcej: smutek PRL, który wymagał śmiechu, żeby dało się żyć. Jego Ochódzki to postać i śmieszna, i tragiczna – produkt systemu, który sam zaczyna rozgryzać. Choć zawsze za późno.

Świetne role drugoplanowe – Alina Janowska , Irena Kwiatkowska, Jerzy Turek, Marian Opania, jako generał Zambik – dodają smaku.
Muzyka Włodzimierza Korcza nie stara się błyszczeć, ale czuwa w tle jak SB-ek, tworząc klimat zimowego stanu wojennego. Zdjęcia Jerzego Stawickiego są surowe, zimne, bez nostalgii – tak jak być powinny. 

 "Rozmowy kontrolowane” to film śmieszny… ale nie do końca. To śmiech, który coś mówi.
To Bareja po przejściach. Gorzki. Tym, który wie, że już nic nie będzie takie jak kiedyś, więc śmieje się na zapas. 📌 Dla kogo?

Dla fanów "Misia”, dla tych, którzy chcą zrozumieć absurd PRL bez czytania podręczników.
Dla miłośników kina, które udaje lekkość, a przemyca ciężar.
Dla tych, którzy potrafią się śmiać z rzeczy naprawdę tragicznych – bo tylko wtedy to śmiech ma sens.



poniedziałek, 25 listopada 2024

Kino familijne: Opowieść wigilijna

Syn musiał przeczytać, jako lekturę "Opowieść wigilijną" Karola Dickensa, więc przy okazji postanowiliśmy też zobaczyć jedną z ekranizacji. Aktorskiej z lat 80. nie udało mi się na legalu znaleźć, więc wybraliśmy z Disneya animację "A Christmas Carol" (USA 2009). Okazała się naprawdę świetna!

Ten film to niemal horror. Kilka scen naprawdę zrobiło na mnie spore wrażenie. Oczywiście fabuła jest zapewne wszystkim znana. Paskudny bogacz, który nienawidzi ludzi i świąt zostaje odwiedzony wigilijnej nocy przez trzy duchy, które pokazują mu przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. A ta nie jest za ciekawa...

wtorek, 13 lutego 2024

Kultowe polskie filmy: Piłkarski poker

Czy Fryzjer, słynny boss gangu, który ustawiał piłkarskie mecze w Polsce przez kilka lat widział wcześniej film Janusza Zaorskiego "Piłkarski poker"? Tego nie wiem, ale Ryszard F. ma teraz wiele wolnego czasu, bo przebywa w zakładzie karnym, więc może ewentualną zaległość filmową nadrobić...

Film powstał w 1988 roku (a rok później miał premierę), więc kilkanaście lat przed tym, jak piłkarska polska dowiedziała się o tym, jaka jest skala korupcji w krajowym futbolu. Nie będę się na ten temat zbytnio rozpisywał, bo wszystkie szczegóły możecie znaleźć na blogu Piłkarska Mafia, który prowadzę od 2008 roku.

poniedziałek, 16 grudnia 2019

Klasyka polskiego SF: Golem

Kino Piotra Szulkina jest bardzo specyficzne. Ponure, mroczne, depresyjne, nie niosące zbytniej nadziei na przyszłość. Nic zresztą dziwnego skoro jego filmy powstawały w latach 70. i 80. XX wieku, za czasów szalejącego komunizmu. 

Film Golem (Polska 1979) opowiada o jakimś futurystycznym społeczeństwie w świecie zniszczonym przez wojnę atomową, zarządzanym przez tajemniczą dyktaturę Doktorów, w którym kopiowani są ludzie. "Zdegenerowane" jednostki są zastępowane "pożytecznymi" osobnikami. Jedna z takich osób - Pernat (Marek Walczewski) postanawia się zbuntować przeciwko swoim twórcom.

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga