Kolejny stary horror zaliczony. Dom przy cmentarzu (Quella villa accanto al cimitero Włochy 1981) to naprawę pozycja obowiązkowa. Akcja filmu toczy się w mrocznym domu w małym amerykańskim miasteczku.
Przede wszystkim trzeba rozpocząć tę recenzję od informacji kto jest reżyserem tego filmu. A jest nim Lucio Fulci (Hotel siedmiu bram, Miasto żywej śmierci, Nie torturuj kaczuszki, Głosy zza światów, Demonia, Kot w mózgu, Słodki dom horroru, Dom zegarów, Zombi 3, Dotyk śmierci, Duchy z Sodomy, Zombi 2), którego produkcje powinny być pozycją obowiązkową dla każdego miłośnika kina grozy.
Dodam jeszcze dla porządku, że scenariusz Fulci napisał wraz z Dardano Sacchetti (Hotel siedmiu bram, Krokodyl zabójca, Krokodyl zabójca 2, Wojownik cyborg, Człowiek szczur, Żywot w krainie cieni, Demony, Demony 2, Zagubieni w dolinie dinozaurów, Wojownicy roku 2072, Miasto żywej śmierci, Zombi 2, Apokalipsa kanibali, Wyliczanka, Amityville 2: opętanie). Udało im się stworzyć opowieść w stylu Fulciego, fani grozy wiedzą, o co chodzi, inni mogą się przekonać, że warto!Dom przy cmentarzu to opowieść o pewnym naukowcu, który z żoną (Catriona MacColl - Hotel siedmiu bram, Miasto żywej śmierci, Szepty w mroku, Strach przed ciemnością) i dzieckiem (Giovanni Frezza - Demony, I nuovi barbari, La casa con la scala nel buio, Dziecko Manhattanu) przeprowadza się z Nowego Jorku do domu na prowincji w New Whitby pod Bostonem. Profesor Norman Boyle (Paolo Malcom - Nowojorski rozpruwacz, Klątwa San Valentino, Ucieczka z Bronxu) ma kontynuować badania naukowca, który zmarł, w tragicznych, niejasnych okolicznościach. Jak to w tego typu domach bywa - okazuje się, że ktoś jeszcze w nim mieszka...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz