Po obejrzeniu, prawie trzy lata temu filmu fabularnego "Wiedźmin" (czytaj recenzje) długo się zbierałem do zobaczenia serialu "Wiedźmin" (Polska 2002). pewnie zacząłbym szybciej, gdyby nie to, że liczy aż 13 odcinków, co w dzisiejszych czasach wydaje mi się o wiele za dużo. O dziwo jednak poszło całkiem sprawnie!
Muszę przyznać, że klimat polskiego Wiedźmina podoba mi się o wiele bardziej, niż produkcja Netflixa, której oglądanie zakończyłem po pierwszym sezonie (ale kto wie może jeszcze do niego wrócę). Wszystko jednak psują te gumowe potwory, których nie da się oglądać bez głośnego rechotu albo poczucia mocnego zażenowania. Naprawdę aż tak chyba z polskimi efektami specjalnymi nie było w 2002 roku, chociaż to przecież już ponad 20 lat temu.
W każdym razie bardzo psują oglądanie te stwory. Podobnie jak sceny walk, które naprawdę także można było zrobić lepiej. Swoją drogą ciekawe co pomyślałyby oglądając te sceny osoby odpowiedzialne za serial "See" (czytaj recenzje), w którym wyglądają one naprawdę wspaniale! Narzekanie jednak czas skończyć. Bo ogólne wrażenie jest naprawdę niezłe. Kto chce się przekonać - serial i film są do obejrzenia na TVP VOD.Serial, podobnie jak film, wyreżyserował Marek Brodzki, a scenariusz napisał Michał Szczerbic. Muzykę napisał Grzegorz Ciechowski. Główne role zagrali, m.in. Michał Żebrowski - Geralt, Zbigniew Zamachowski - Jaskier, Maciej Kozłowski (Odwróceni, Świadek koronny, Psy, Kroll) - Flavick, Grażyna Wolszczak - Yennefer, Ewa Wiśniewska - Calanthe, Andrzej Chyra (1983, Na granicy) - Borcha Trzy Kawki , Anna Dymna - Nenneke, Agata Buzek - Pavetta, Marta Bitner - Ciri.
Moja ocena: 6/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz