Ostatecznie jednak, po przeczytaniu książki Krysiaka "Dziewczyny z Dubaju 2" postanowiłem zabrać się za film Marii Sadowskiej. I niestety, tak jak się spodziewałem, film bardzo mocno rozczarowujący. Sam nie wiem, jaki cel mieli autorzy "Dziewczyn z Dubaju" - pokazanie poważnego problemu, czy raczej zrobienia mocnego erotyku, który przy okazji porusza temat prostytucji i czerpania korzyści z pośrednictwa.
Z usług Polek korzystają w tej opowieści arabscy szejkowie, którzy płacą grube pieniądze, ale są wymagający. Ale nie chcę się na tym wątku akurat skupiać. Tylko w kilku momentach tego filmu mamy okazję zobaczyć, że to nie jest radosna historia, gdzie kobiety uprawiające seks z bogaczami, albo towarzysząc im zarabiają duże pieniądze. To nie są mili ludzie, a brutalność z jaką traktują prostytutki poraża. Niestety gdzieś te sceny umykają w 2,5 godzinnym filmie, a szkoda, bo to o tym powinna być opowieść. A także o pośredniczkach, tak jak pokazane w tym filmie Emi (Paulina Gałązka), czy Dorota (Katarzyna Figura)... Zresztą w tej sprawie toczyło się śledztwo we wrocławskiej prokuraturze i kilka kobiet, m. in. Joanna B. (córka znanego muzyka) zostało skazanych. Ale jak twierdzi Piotr Krysiak w swoich książkach, prokuratura zbytnio się do tej sprawy nie przyłożyła. Trzeba mieć też świadomość, że w większości przypadków bohaterki tej historii zostały przymuszone do sprzedawania się ze względu na trudną sytuację finansową. Niestety nie wiedziały kiedy skończyć... Tak jak w przypadku Kamili (Olga Kalicka)...Film jest bardzo dobrze nakręcony, dobre zdjęcia, dźwięk i muzyka, ale zdecydowanie nie polecam go do oglądania. Szkoda czasu... Aaa, i pamiętajcie, że większość tych zdarzeń to fakty, nie wymysły twórców tej produkcji...
Moja ocena: 5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz